Curinek - niespodzianka
- Ajka
- Posty: 63
- Rejestracja: 26 sty 2015, 11:18
- Płeć: kobieta
- Skąd: Nowy Sącz
Re: Curinek - niespodzianka
Wszystko to dotyczy poniekąd Curinka także może zostać
- Sonia
- Agilisowy Rezydent
- Posty: 16876
- Rejestracja: 11 mar 2010, 09:51
- Płeć: K
- Skąd: Orzesze
Re: Curinek - niespodzianka
Przepięknie Curinek rośnie i ma cudny kolor futerka <zakochana>
- Ajka
- Posty: 63
- Rejestracja: 26 sty 2015, 11:18
- Płeć: kobieta
- Skąd: Nowy Sącz
Re: Curinek - niespodzianka
Witamy po dłuższej przerwie
Wpadłam zobaczyć co się tu dzieje bo ostatnio mam ręce pełne roboty i nie miałam zbyt wiele czasu żeby tu zaglądnąć. Przy okazji pochwalę się rosnącym Curinkiem jak na drożdżach i poproszę o kilka cennych rad z Waszego kociego doświadczenia w dwóch sprawach
Jutro jest bardzo ważny dzień - jesteśmy umówieni z Weterynarzem na kastrację Curinka. Wszystko miało odbyć się wcześniej, ale z racji upałów przekładaliśmy wizytę dwa razy, na szczęście ten tydzień jest dużo chłodniejszy więc to automatycznie będzie sprzyjać Curinkowi po zabiegu. Dużo czytałam na ten temat, ale z chęcią poczytam też Wasze rady jak obchodzić się z kotkiem po zabiegu i czy na coś zwracać szczególną uwagę? Pewno będzie trochę obrażony na mnie, ale wierzę, że szybciutko Mu przejdzie Natomiast bardziej chciałabym doradzić się w temacie podróży. Za tydzień planujemy jechać nad morze -my mieszkamy w Nowym Sączu, więc jest to dla nas drugi koniec Polski dlatego jeśli macie jakieś cenne rady odnośnie podróżowania z Kotkiem to byłabym wdzięczna za wypisanie je tutaj. Martwię się trochę bo po zabiegu będzie to równy tydzień i nie wiem czy to nie za krótki czas między zabiegiem a podróżą, ale jak już pisałam z racji upałów musiałam odwlec to przez dwa tygodnie. Pani z hodowli mówiła mi, że Kotek dojdzie do siebie już po dwóch dniach więc mam nadzieję, że nie będzie to aż tak wielki problem, bo stres to na pewno będzie niezależnie czy jedziemy za tydzień, czy mielibyśmy jechać za miesiąc, ale jestem dobrej myśli, że i zabieg i podróż odbędą się bez większych "niespodzianek".
A teraz przesyłam obiecane aktualne zdjęcia naszego grubaska
Ulubione miejsce Curinka na upalne dni umywalka w toalecie
Wpadłam zobaczyć co się tu dzieje bo ostatnio mam ręce pełne roboty i nie miałam zbyt wiele czasu żeby tu zaglądnąć. Przy okazji pochwalę się rosnącym Curinkiem jak na drożdżach i poproszę o kilka cennych rad z Waszego kociego doświadczenia w dwóch sprawach
Jutro jest bardzo ważny dzień - jesteśmy umówieni z Weterynarzem na kastrację Curinka. Wszystko miało odbyć się wcześniej, ale z racji upałów przekładaliśmy wizytę dwa razy, na szczęście ten tydzień jest dużo chłodniejszy więc to automatycznie będzie sprzyjać Curinkowi po zabiegu. Dużo czytałam na ten temat, ale z chęcią poczytam też Wasze rady jak obchodzić się z kotkiem po zabiegu i czy na coś zwracać szczególną uwagę? Pewno będzie trochę obrażony na mnie, ale wierzę, że szybciutko Mu przejdzie Natomiast bardziej chciałabym doradzić się w temacie podróży. Za tydzień planujemy jechać nad morze -my mieszkamy w Nowym Sączu, więc jest to dla nas drugi koniec Polski dlatego jeśli macie jakieś cenne rady odnośnie podróżowania z Kotkiem to byłabym wdzięczna za wypisanie je tutaj. Martwię się trochę bo po zabiegu będzie to równy tydzień i nie wiem czy to nie za krótki czas między zabiegiem a podróżą, ale jak już pisałam z racji upałów musiałam odwlec to przez dwa tygodnie. Pani z hodowli mówiła mi, że Kotek dojdzie do siebie już po dwóch dniach więc mam nadzieję, że nie będzie to aż tak wielki problem, bo stres to na pewno będzie niezależnie czy jedziemy za tydzień, czy mielibyśmy jechać za miesiąc, ale jestem dobrej myśli, że i zabieg i podróż odbędą się bez większych "niespodzianek".
A teraz przesyłam obiecane aktualne zdjęcia naszego grubaska
Ulubione miejsce Curinka na upalne dni umywalka w toalecie
- yamaha
- Genius Loci
- Posty: 23442
- Rejestracja: 01 maja 2012, 14:02
- Płeć: F
- Skąd: France
Re: Curinek - niespodzianka
<zakochana> <zakochana> <zakochana> <zakochana>
No ale gdzie te zdjecia "grubaska" ? Bo ja widze tylko sliczna smukla sylwetke cudnego PANA KOTA <zakochana> <zakochana> <zakochana>
O sterylke przy samcu rzeczywiscie specjalnie sie nie martw, jesli operacja i wybudzenie sie przebiegna bez problemu, to faktycznie juz na drugi dzien kotek zapomni, ze cokolwiek mu ubylo
Co do wyjazdu : domyslam sie, ze nie macie mozliwosci zostawic kotka w domu, zeby ktos do niego dochodzil w czasie Waszego urlopu ?
No ale gdzie te zdjecia "grubaska" ? Bo ja widze tylko sliczna smukla sylwetke cudnego PANA KOTA <zakochana> <zakochana> <zakochana>
O sterylke przy samcu rzeczywiscie specjalnie sie nie martw, jesli operacja i wybudzenie sie przebiegna bez problemu, to faktycznie juz na drugi dzien kotek zapomni, ze cokolwiek mu ubylo
Co do wyjazdu : domyslam sie, ze nie macie mozliwosci zostawic kotka w domu, zeby ktos do niego dochodzil w czasie Waszego urlopu ?
- Sonia
- Agilisowy Rezydent
- Posty: 16876
- Rejestracja: 11 mar 2010, 09:51
- Płeć: K
- Skąd: Orzesze
Re: Curinek - niespodzianka
Pięknie chłopak rośnie <zakochana>
Ja nie wiem, czy to dobry pomysł zaraz po kastracji wybierać się na taki wyjazd. Kocurek może i wydobrzeje za dwa dni, ale jednak jest to jakieś obciążenie dla organizmu i dla odporności. No chyba, że Curinek jest przyzwyczajony do wyjazdów i nie sprawia mu to żadnego problemu.
Ja nie wiem, czy to dobry pomysł zaraz po kastracji wybierać się na taki wyjazd. Kocurek może i wydobrzeje za dwa dni, ale jednak jest to jakieś obciążenie dla organizmu i dla odporności. No chyba, że Curinek jest przyzwyczajony do wyjazdów i nie sprawia mu to żadnego problemu.
- Becia
- Agilisowy Rezydent
- Posty: 10640
- Rejestracja: 22 lut 2012, 09:28
- Płeć: kobieta
- Skąd: opolskie
Re: Curinek - niespodzianka
Bałabym się nie tyle o fizyczne samopoczucie kotka, co o psychikę. Sam zabieg jest bardzo stresujący dla kota. Do tego zafundować mu tak długą podróż? Nie wiem czy to rozsądne. Gdy koty się stresują spada im odporność. A od tego już tylko krok od jakiegoś choróbska. Nie macie możliwości zapewnić mu opieki, by mógł zostać w domu? Wydaje mi się, że to byłoby najlepsze rozwiązanie.
Curinek jest przepiękny. Co za cudeńko <serce> <serce> <serce> <serce> <serce>
Curinek jest przepiękny. Co za cudeńko <serce> <serce> <serce> <serce> <serce>
- Natashas
- Posty: 1075
- Rejestracja: 12 gru 2014, 17:36
- Płeć: Kobieta
- Skąd: Warszawa
Re: Curinek - niespodzianka
Mądre słowa już padły ja dodam, że chłopak jest przepiękny, cudny i boski co za futro, co za oczy <zakochana>
- Beate
- Agilisowy Rezydent
- Posty: 6863
- Rejestracja: 18 kwie 2013, 07:36
- Płeć: kobieta
- Skąd: Łódzkie
Re: Curinek - niespodzianka
Śliczny jest <zakochana>
- Fusiu
- Agilisowy Rezydent
- Posty: 6671
- Rejestracja: 04 sty 2014, 09:22
- Płeć: kobieta
- Skąd: Nowy Sacz
Re: Curinek - niespodzianka
Ale piękne cudo <zakochana> <zakochana>
- Ajka
- Posty: 63
- Rejestracja: 26 sty 2015, 11:18
- Płeć: kobieta
- Skąd: Nowy Sącz
Re: Curinek - niespodzianka
No właśnie tak to jest jak człowiek planuje sobie coś dużo wcześniej to wszystko musi się skomplikować . Zabieg kastracji miał odbyć się 3 tygodnie temu, ale u nas dzień w dzień były upały powyżej 30 stopni i dlatego odwlekałam z zabiegiem aż do teraz, a niestety urlopu zmienić sobie nie mogłam bo i ja i mąż musieliśmy wcześniej wyznaczyć kiedy będziemy się na niego wybierać. Co do opieki to faktycznie po pierwsze nie mielibyśmy komu zostawić Curinka pod opieką bo mieszkamy sami, a po drugie nawet jakby któryś z rodziców przychodził karmić Go to pani z hodowli nam powiedziała, że dwa tygodnie rozłąki to jest zdecydowanie za długo dla Kotka i najlepiej będzie jak Go ze sobą weźmiemy. I tak źle i tak nie dobrze... To będzie pierwsza taka podróż Curinka bo nie mieliśmy okazji Go nigdzie brać, oprócz dwóch wycieczek do moich rodziców (ale to jest drugi koniec miasta więc niedaleko). Zamiast cieszyć się wyczekanym urlopem człowiek zamartwia się i denerwuje