Mam pytanie, być może naiwne, więc proszę się nie śmiać <oops> ale nie za bardzo rozumiem czemu dla kotów dwie kuwety stojące obok siebie to w rzeczywistości jedna kuweta? Przecież są to dwie powierzchnie i dwa oddzielne wejścia. Bardzo bym prosiła o wyjaśnienie
Ogólnie co do kuwet to ja od początku miałam kryte, choć czytałam, że koty jednak zdecydowanie bardziej preferują te otwarte. Sama nawet to obserwowałam na Oscarze, bo gdy czasem wyjeżdżałam na dobę i dostawiałam mu odkrytą kuwetę to po powrocie okazywało się, że korzystał tylko z tej. Niestety cała łazienka była pokryta dość grubą warstwa żwirku, bo Oscar to zapalony kopacz
Natomiast w krytej kuwecie mam zdemontowane drzwiczki dla lepszej cyrkulacji powietrza, aczkolwiek wydaje mi się, że tutaj również ma znaczenie to czy kot lubi sobie pokopać, bo gdy kuweta stała frontem do łazienki to i tak sporo żwirku wypadało w trakcie kopana na zewnątrz, a teraz gdy stoi w taki sposób, że przed nią jest ściana to żwirek ew. obija się o ścianę i spada na wycieraczkę przed kuwetą :-)
Kolejna sprawa to sposób otwierania kuwety- moim zdaniem należy go dopasować do miejsca w którym kuweta stoi. U mnie na przykład jest nim wnęka pod umywalką w wc, więc idealna byłaby kuweta Curvera z wysuwaną szufladą. Niestety jest za mała dla dorosłego kota, a żadna inna firma nie wpadła na to, by ściągnąć ten patent. Widziałam co prawda podobną kuwetę w internecie, ale można ją nabyć tylko wysyłkowo i kosztuje ok. 500 zł, więc raczej się nie skuszę. Tak więc pozostają te otwierane od przodu, ale moim zdaniem nie są zbyt wygodne, bo trzeba się mocno nakopać i ciężko dotrzeć do tylnej części, a akurat tam z reguły jest najwięcej urobku. Nie mam jednak innego wyjścia i używam takiej aczkolwiek czekam na jakiś przełom w branży kuwet kocich w Polsce
