Nie wiem czy to Ci pomoże, ale ja mam taką wizję... jesteśmy w Strzemieszycach przed naszym małym drewnianym domkiem, na kocyku z Wojtkiem i jego ukochaną Kremówką, którą ubrałabym w szelki PUPPIA - koniecznie zielone <mrgreen> . Ta nasza koteczka jest bardzo ciekawska, zwiedza korytarz zawsze kiedy otwieram drzwi. Wizytuje sąsiadkę, która mieszka naprzeciwko z wielką ochotą. Dla Choco, która co prawda wychodzić nie lubi wybrałabym czerwone . Tak, żeby nie była zazdrosna.
w tym tygodniu mam zamiar zakupić szeleczki dla mojej Koty i chyba wybór rzeczywiście padnie na Puppia.
Takie szeleczki dostałam gratis do wyprawki: http://imged.pl/smycz-szelki-dla-psa-ko ... 32589.html
i mogę je sobie.... powiesić na haku dla ozdoby. Kota z gracją bez pospiechu po prostu z nich wylazła i poszła sobie dalej....
Takie oglądałam/obmacałam w ten weekend: http://www.zooplus.pl/shop/koty/transpo ... ota/475895
i jakoś nie przekonuje mnie ten rzep pod brzuchem. Już widzę tam kępy sierści uniemożliwiające zapięcie. Poza tym przód jest bardzo sztywny i mam wrażenie, ze będzie na Kocie odstawał.
Natomiast kuszą mnie te szelki firmy Puppia... wyglądają bardzo funkcjonalnie i elegancko. Ale nie mam nigdzie okazji ich pomacać czy przymierzyć (na kota ma się rozumieć): https://www.puppystar.pl/pl/p/Puppia-Sz ... -Grey/1803
Czy ktoś miał to w rękach? Na kocie? Może coś powiedzieć na temat tych szeleczek.... czy jako to nazwać... ;)
Będę wdzięczna... <rotfl>
Limonka pisze:nistra, zobacz w wątku Alvina w "Pokaż swojego kota". Alvin właśnie ma szelki Puppia od niedawna.
Dzięki Limonka !
Lecę tam zajrzeć
Pozdrowionka
Witam,
chciałam tylko zakomunikować, ze ów szelki Puppia są prześliczne i bardzo eleganckie, jednakże - z racji ich elastyczności - niepraktyczne. Kota w nich chodzi do momentu, kiedy wszyscy (ja, Kota i smycz) podążamy w tym samym kierunku. W sytuacji kiedy Kota postanawia udać się w kierunku przeciwnym do narzuconego przeze mnie, robi fikołka i zostawia mnie wraz ze smyczą i szelkami a ona niczym niewzruszona idzie sobie w swoją stronę.
W związku z tym, że strach mi tak puszczać ją samopas, zakupiłam jej najzwyklejsze szelki jak poniżej:
...i skończyły się problemy z konfliktem pt: "w którym kierunku idziemy". Szelki trzymają solidnie i żaden przewrót w przód czy w tył nie pomoże. Kota pogodziła się już z faktem, że w tychże szelkach idziemy tam gdzie planowaliśmy na początku
<lol> <lol> <lol>
Też takie szelki mamy, ale rozciągnięte już na maksa. Tobinek nie może już przytyć ani urosnąć, bo więcej się nie da popuścić nigdzie.
Witam wszystkich forumowiczów. Proszę powiedźcie mi czy muszę zaopatrzyć się w jakąś smycz dla kota czy szelki? Mam kota od niedawna, ale zauważyłam, że niektórzy właściciele prowadzają swoje zwierzaki na smyczach. Dość śmiesznie to wygląda. Mieszkam w bloku no i faktycznie co zrobić gdy trzeba będzie z kotkiem gdzieś wyjść. Znalazłam coś takiego
jak będzie to konieczne to kupię ale wolałabym nie używać. Może jakiś transporter będzie lepszy.
Koty niewychodzace nie potrzebują takich spacerów, wyjście na zewnątrz to dla zdecydowanej większości z nich ogromny, zbędny stres. Szczególnie na osiedlu, gdzie łatwo spotkać innego kota czy psa, jest to tez bardzo niebezpieczne. Na wizyty u weterynarza czy podróże autem najlepiej kupic transporter