Transportery
- Domi22
- Posty: 41
- Rejestracja: 03 lut 2013, 11:19
- Płeć: kobieta
- Skąd: Radom
Re: Transportery
Dolaczam sie do szczesliwych posiadaczy transportera z zooplusa - torby kwadratowej skladanej. Moja kicia oszala na jego punkcie, od razu po zlozeniu wsadzila tam swoj kuperek i zasnela. Ciesze sie, ze jej sie spodobal. Mam nadzieje, ze wszelkie podroze w nim rowniez beda dla niej przyjemniejsze niz transporterze plastikowym. Ciesze sie, ze Was posluchalam (na innym watku zostalam zachecona do zakupu tej torby). Na pewno sprawdzi sie rewelacyjnie. Swoje wrazenia opisze jesscze po podrozy narazie testowany byl w domowych warunkach.
- Audrey
- Agilisowy Rezydent
- Posty: 6092
- Rejestracja: 30 cze 2012, 19:38
- Płeć: kobieta
- Skąd: Kujawy
Re: Transportery
Dziewczyny, ja też mam taką składaną torbę. Jest śliczna, wygodna i leciutka. Długo z niej korzystałam. Jednak po sytuacji, kiedy to pewna nieostrożna paniusia wjechałaby we mnie, zawsze kota będę transportować w Pet car cabrio. Niegroźna dla nas kolizja może spowodować wystrzał poduszek, a to w miękkiej torbie może już nie być przyjemna dla kota. Jeżdżę z Hektorem często, dźwigam ten słodki ciężar kota i transportera. Noszenie 6 kg kocura w pet car cabrio nie jest tak komfortowe jak w tej leciutkiej torbie, często odczuwam to na własnej skórze. Stawy łokciowe i nadgarstki już dają znać o sobie. Ale po tym incydencie nie zmienię już zdania.
- Domi22
- Posty: 41
- Rejestracja: 03 lut 2013, 11:19
- Płeć: kobieta
- Skąd: Radom
Re: Transportery
Transporter zostal przetestowany w krotkiej podrozy. Wszystko od zapakowania jej w transporter, dojazd, powrot trwalo moze godzine. Wizyta u weterynarza. Kotka cala droge drapala w dziurki i szarpala je jakby chciala rozerwac. Moze by sie uspokoila przy dluzszym pobycie w nim i poszla np spac. Ale mam teraz obawy ze przy 5 godzinnej podrozy jaka czeka nas na poczatku wakacji rozerwie go i co wtedy. Czy to jest naprawde tak solidny material ze zezloszczony kot sie z tym nie rozprawi? Zaczynam miec obawy jak to sie moze skonczyc. Wszystko wygladalo cudownie dopoki nie dorwala sie do tych dziurek. W plastikowych nie miala co szarpac wiec oprocz pomiaukiwania nic sie nie dzialo, a tu znalazla sobie takie zajecie.
- Miss_Monroe
- Moderator
- Posty: 6546
- Rejestracja: 24 lut 2012, 11:28
- Płeć: Kobieta
- Skąd: Warszawa/NY
Re: Transportery
Na długie podróże najlepszy jest transporter Pet Cabrio. W materiałowej torbie może być bardziej gorąco niż w plastikowym transporterze tym bardziej jeśli podróż ma trwać kilka godzin. Uważam, że materiałowe torby są dobre na krótki dystans, a nie na kilka godzin podróży.
- Dorszka
- Administrator
- Posty: 6057
- Rejestracja: 22 lis 2008, 23:59
- Płeć: Kobieta
- Skąd: Wrocław
- Kontakt:
Re: Transportery
Zdecydowanie w przypadku takiego kota na podróż transporter plastikowy.
- Yolla
- Agilisowy Rezydent
- Posty: 2533
- Rejestracja: 06 kwie 2013, 16:22
- Płeć: kobieta
- Skąd: Białystok
Re: Transportery
Ja mam teraz tylko transportery Ibiyaya (2 większe i jeden mniejszy na ramie). Korzystamy na dłuższych i krótszych trasach. Isiek często drapie intensywnie ale torby dają radę :-)
Te większe mają bardzo dobrą wentylację i wydaje mi się, ze to właśnie plastikowe raczej nagrzewają się/wyziębiają w zależności od temperatury na zewnątrz.
Te większe mają bardzo dobrą wentylację i wydaje mi się, ze to właśnie plastikowe raczej nagrzewają się/wyziębiają w zależności od temperatury na zewnątrz.
- Domi22
- Posty: 41
- Rejestracja: 03 lut 2013, 11:19
- Płeć: kobieta
- Skąd: Radom
Re: Transportery
Ja miałam problem z plastikowym bo nie był najlepiej osłonięty plastikiem tylko skonstruowany jak klatka. Ferplast atlas vision 20. Konsultowalam problem dlugiej podrozy wlasnie tu na forum i zostala mi doradzona wlasnie torba transportowa z zooplusa kwadratowa. Chodzi o dluzsza podroz pociagiem. Dlatego ja zakupilam. Kicia torbe polubila, lubila w niej spac, lezec. Problem zaczyna sie gdy zasuwam drzwiczki i transporter idzie w ruch razem z nia w srodku. Nie wiem moze dam jej jeszcze troche czasu na oswojenie sie z nim. Do wyjazdu jeszcze 2 miesiace.
- jasminka
- Agilisowy Rezydent
- Posty: 3011
- Rejestracja: 28 sty 2010, 10:00
- Płeć: kobieta
- Skąd: Śląsk
Re: Transportery
Wiesz jesli masz szelki i smycz to może w pociągu otwórz tę klapkę i ona się uspokoi a Ty w razie czego będziesz ją miała na smyczy <?> nie wiem czy to dobry pomysł ale taki mi przyszedł do głowy
- Dorszka
- Administrator
- Posty: 6057
- Rejestracja: 22 lis 2008, 23:59
- Płeć: Kobieta
- Skąd: Wrocław
- Kontakt:
Re: Transportery
Tu, niestety, wszystko zależy od pomysłowości kota... Fado wydostaje się z toreb, i nie marnuje czasu na drapanie, po prostu napiera na zamek, i "wyważa" go, "rozszywa". Z transportera plastikowego typu kratka jako drzwiczki też potrafi się wydostać, stosuje technikę "rozpierania", czyli pręży się w środku, napierając plecami na dach, który się unosi, i Fado wyważa drzwiczki głową - jak dach się uniesie, drzwiczki są łatwe do wysunięcia z otworów, w których są zatrzaśnięte <lol> Odkrył to przypadkiem, ale po jednym razie nie ma już dla niego przeszkód nie do pokonania w takich transporterach. Nie potrafi sobie poradzić jedynie z Pet Cargo. Chcę podkreślić, że Fado nie szaleje, nie drapie, generalnie leży w transporterze spokojnie, jak gdyby nigdy nic, czeka jedynie na taką chwilę, kiedy mnie nie ma, wtedy myk, ja wracam, a on na zewnątrz <lol>Yolla pisze:Ja mam teraz tylko transportery Ibiyaya (2 większe i jeden mniejszy na ramie). Korzystamy na dłuższych i krótszych trasach. Isiek często drapie intensywnie ale torby dają radę :-)
Te większe mają bardzo dobrą wentylację i wydaje mi się, ze to właśnie plastikowe raczej nagrzewają się/wyziębiają w zależności od temperatury na zewnątrz.
"Rozszyć" zamek w materiałowych transporterach nauczyła się też błyskawicznie Vesper (geny? <lol> ), i na nią najpewniejszy jest też Pet Cargo. To wszystko nigdy nie ma miejsca w samochodzie, bo tam koty leżą grzecznie jak trusie, no może z wyjątkiem Vesper, która jednak sprawdza, czy da się wyjść. <lol>
Perełce udało się przeciąć pazurami siatkę w jednym z materiałowych transporterów, ale on już bardzo stary, i może po prostu materiał stracił już swoje właściwości. Wszystko więc zależy od kota, z tym, że u mnie nie ma problemów w podróżach, a jedynie w sytuacjach domowych, kiedy muszę na chwilę zamknąć koty, bo na przykład chcę szybko i bez przeszkadzania posprzątać kojec, albo przy rujach, żeby dać komuś odpocząć, wtedy potrafią być bardzo zmyślne, no bo jak to, ja coś robię ciekawego, a one nie mogą patrzeć.... Najpewniejszy jest wtedy staromodny Pet Cargo. Wszystko zależy od kociej motywacji, i czy w swojej głowie kot uzna, że dany przedmiot, materiał, z którego wykonany jest transporter, ma jakieś słabe punkty, i warto nad nim pracować. Jeśli wiedzą, że się nie da, nie ma ani drapania, ani żadnych innych prób wydostawania się po prostu cierpliwie czekają.
- Yolla
- Agilisowy Rezydent
- Posty: 2533
- Rejestracja: 06 kwie 2013, 16:22
- Płeć: kobieta
- Skąd: Białystok
Re: Transportery
To dobrze, że mnie się trafił "miś o małym rozumku" <mrgreen>Dorszka pisze: Tu, niestety, wszystko zależy od pomysłowości kota... .