sandra pisze:No u magi z Krabriki, Luin miała racje i wczesniej Sonia tez
Nie da sie z wami bawić w zgadywanki <diabeł>
Łiiiiii! <serce> <serce> <serce>
Erisia miała u pani Irenki pokój dla siebie i dzieciaczków, bo podobno syczała na inne koty.
Potem dzieciaczki stopniowo powyjeżdżały oprócz jednej dzikawej córeczki, która do dzisiaj czeka na domek, i kiedy mała podrosła, to Eris zaczęła na nią też czasem posykiwać. Ale nie wiem, czy była zazdrosna o uwagę pani Irenki, której niewiele czasu przypada na konkretnego kota, czy jej nie odpowiadał jej temperament, czy towarzystwo jako takie.
Pani Irenka na wszelki wypadek szukała jej niezakoconego domu, ale ja się łudzę, że może polubiłaby braciszka, jak będzie duże bezpieczne mieszkanie z atrakcjami dla kotów i nie trzeba będzie walczyć o głaski ze stadem kotów...
Chyba trudno u was przewidzieć jak by sie to potoczyło... Pewnie Erisia sie tez juz od tego czasu bardzo zsocjalizowala, moze by sie zgodziła na rodzeństwo. Ale wyobrażam sobie, ze taka próba to jednak duzy stres dla was obu. Trzymam kciuki, zeby w przypadku ewentualnego dokocenia wszystko sie dobrze potoczyło <ok>
Maga żebyś Ty wiedziała jakie ja wtedy modły odprawiałam <lol>
Sandra taniec deszczu przerobiła na taniec Nano
Myśle zwolnij sie kocie bo mnie zamęczy...ale widzę ze kiedy juz jej nie bedzie lepiej <lol>
Sandra ! Do pracy <mrgreen> Jak na kubku - By kot miał godne życie , a teraz x2 !
Mój Yabu też był już przecież zarezerwowany przez innych ludzi. Ale wiecie, do kogo ostatecznie trafił <tańczy> Także w kocio-ludzkie przeznaczenie trochę sama wierzę <mrgreen>
O jeżu kolczasy czytam i czytam ale fajnie <tańczy> <tańczy> <tańczy>
Potwierdzam to co napisała Asieńka kremaczki są wspaniałe do dokocenia Koloruś tez bardzo się cieszył jak przyjechała do nas Kala to ona małpa na niego syczała <lol> i on do dziś kocha ją miłością bezgraniczną <lol> gorzej z królewienką <mrgreen>
Super
Ja też chce zobaczyć <diabeł> kto do Filipka przyjedzie <mrgreen> Madzia no ulituj się dobra kobieto