Dziękujemy za kciuki

Filipek naprawdę nienawidzi całej tej rehabilitacji, płacze okropnie, ciezko nam tez idą ćwiczenia w domu, bo on rozpacza i piszczy tak intensywnie, ze nie dajemy rady codziennie

ale w soboty chodzimy ćwiczyć, sami tez raz-dwa razy w międzyczasie staramy sie poćwiczyć, lepiej tak, niz wcale.
Ostatnio wkurzyłam sie na podwyższenie ilości węglowodanów w orijenie o 2% i we wtorek zamówiłam PONa meadowland mix - dosypalam troche do orijena i dzis zaczynaja sie degustacje

Filip do tej pory nie schudł, ale tez ani grama nie przytył, moze z PONem sie uda

Zdjec niestety nie ma, serio

ostatnio mam mało czasu na forum, duzo pracy, sporo innych zajęć i jakos tak koty nowych zdjec nie maja
No ok, mam JEDNO
