Inka się obraziła za zignorowanie jej poprzedniej rui i zamilkła prawie na rok. Za to po roku użyła sobie po całości i już się we własnym futrze nie mieści... Najgorszemu wrogowi takiej fochowatej kotki nie życzę (wyje raz do roku bez blokad, jak zignorujesz, to potem czekasz do skończenia świata).
A z Uszką porozmawiaj jak kobieta z kobietą, na niektóre mniej wredne egzemplarze to ładnie działa. <ok>
co bede z nia gadac, wezme do weta, niech orzeknie co i jak
z nia sie ciezko gada, bo point z niej wylazi i czasem nie wiem, czy to poczatek rui, czy sie drze, bo cos jej nie pasuje
ja tam sie na kieszonkowy miot nie obraze, byleby cos sie wyjasnilo wreszcie
no ale pewnie sie na mnie za te przerwe obrazila
Może Twoja Uszka nie ściemnia jednak... Ja jeszcze się łudzę co do Clary, ale czarno widzę. No nic, jakby nie wyszło, to tak jak piszecie, następny raz przebiegnie już znacznie sprawniej
To się dziewczyny foszą, nie ma co ! Oby mi tylko Fiona takiego focha nie walnęła, bo ostatnio ruja jak nic, 4 dni bez snu (naszego, bo panna się za dnia wysypiała jak byliśmy w pracy i siedzieliśmy bladzi jak wapiry...), a teraz jak już można kryć, to cisza....
A za Clarę i Uszkę trzymam kciuki, żeby się jednak nie okazało, że to symulantki !