Ja Benka nie kupuję od jakiegoś czasu, bo mimo, że od zawsze sypię bardzo dużo żwirku do kuwety, to koszmarnie ten żwirek mi się rozpadał na maleńkie kawałeczki, bryłki praktycznie się nie trzymały Ja raz trafiłam na taki ciemno siny Benek z zooplusa.
My od jakiegoś czasu kupujemy zielonego Benka w Maxi Zoo i jest bardzo ok
Ale ostatnio opiekowałam się kotem sąsiadów, oni używają Cats Best i powiem szczerze, nie wyobrażam już sobie powrotu do drewnianego żwirku...nawet mimo wygody z wyrzucaniem do toalety...
Ja ostatnio wzięłam na próbę żwirek z Biedronki i byłam mile zaskoczona. Zapachu nie ma żadnego, ziarenka są takie grubsze, że nawet Tami po wyjściu z kuwety zostawił tylko trochę żwirku przed kuwetą. Normalnie to Tami wynosi wszędzie, nawet w kuchni go mam. Zbryla się dobrze. Na początku wcale nie pylił, ale po tygodniu przy kopaniu łopatką to już niestety trochę pyli. Nie wiem, czy go znowu nie kupię, bo Tigerino jest taki drobny, że Tobi kopie i kopie i dymi, że można zwariować, a tego z Biedronki to tylko parę razy łapą machnie, bo za ciężki chyba.
jasminka pisze: ↑06 lut 2018, 09:32
Znajoma chwali żwirek z Tesco podobno dobry, ja nadal na drewnianym cat best jadę ale mam go serdecznie dość
Jasminko te żwirki to wszystkie są beznadziejne, każdy ma jakieś plusy i minusy, nie ma idealnego, jaki by się chciało. Ja za to żałuję, że kiedyś pokazałam, że jest żwirek bentonitowy. Teraz już niestety nie mam powrotu do drewnianego, bo koty by mi do niego nie weszły znając bentonit, więc muszę się męczyć z tymi zadymiaczami