Brytyjczyki a inne zwierzęta w domu
- Dorszka
- Administrator
- Posty: 6057
- Rejestracja: 22 lis 2008, 23:59
- Płeć: Kobieta
- Skąd: Wrocław
- Kontakt:
Myślę, że trzeba pomóc starszemu kotu bawiąc się jak najwięcej z kociakiem. On ma bardzo dużo energii, ale nawet małe kociaki mają okresy większej i mniejszej aktywności. Wtedy, gdy widać, że kociak bardzo, ale to bardzo chce się bawić, trzeba mu poświęcić czas. Wędki, piłeczki, ręce - wszystko, żeby bawił się z kimś, a persa zostawił w spokoju. Nie należy pozwalać na zbyt ostre zabawy -jeśli będzie za mocno gryzł, trzeba zapiszczeć z bólu, a gdyby okazał się na to nieczuły, to krzyknąć. To na ogół działa, i kot szybko się uczy, że za mocno nie wolno
-
- Posty: 5
- Rejestracja: 09 lip 2009, 19:16
Maine coon z Brytyjczykiem
Witam Mam spory dylemat i mam nadzieję że ktos zagląda do tego wątku. Obecnie w domu mam 5 miesięcznego maine conna chłopca i zawsze marzył mi się kot brytyjski więc już nawet zamówiłam go w hodowli. Mój dylepat zaczął się kiedy trafił do nas roczny egzotyk na czas wyjazdu znajomych na wakacje Nasz maniek nie daje mu zyc biega rzuca się na niego gryzie a egzo nie może się od tego natręcta uwolnic niejeden raz trzeba interweniować i umieszczac oba w innych pomieszczeniach choć tylko maniek jest stroną "agresywną" jego zabawa jest dośc "ostra". Egzo z tego co wiem maja podobny temperament jak brytki obawiam się kupna brytka i sprawienia maine maskotki a ciagłe pilnowanie nie napawa mnie optymizmem bo drugi kot miał być towarzyszem a nie "gryzakiem". Pytam się wiec czy brytyjczyki jako młode kociaki przejawiają ogromną chęć do zabawy? bo nasz maniek raczej ma ADHD jak narazie i stanowi to zagrozenie dla spokojnego z natury kota, czy lepiej zrezygnować z takiego towarzysza ? brytki znam tylko z wygladu i ogólnego opisu rasy co wystarczyło aby znalazły miejsce w moim sercu jednak zrezygnuję z kupna jesli miłośnicy tej rasy i znajomości ich temperamentu z własnego "domowego" doświadczenia pomogą mi podjąć decyzję.
- Mago
- Super Admin
- Posty: 4597
- Rejestracja: 23 lis 2008, 20:28
- Płeć: Kobieta
- Skąd: Warszawa
- Kontakt:
- Dorszka
- Administrator
- Posty: 6057
- Rejestracja: 22 lis 2008, 23:59
- Płeć: Kobieta
- Skąd: Wrocław
- Kontakt:
-
- Posty: 5
- Rejestracja: 09 lip 2009, 19:16
czy takie zachowanie jest groźne i dlugotrwałe czy może jak drugi kot podporzadkuje się to sytuacja ulegnie poprawie. Egzo nie jest w ogóle wojowniczo nastawiony i od samego początku był łagodny i unikał konfliktów chowając sie przed natretem który i tak dopada go wszędzie gdzie ten sie schowa całe zajście jest dośc brutalne, bynajmniej tak to z boku wygląda, zaczyna sie pisk Egzo a Forest w tym czasie siedzi z zębami wbitymi w kark na plecach przeciwnika i gdyby nie nasza interwencja to tarmosiłby go ile starczyłoby sił. Nie wiem czy brytek poradziłby sobie z takim kotem czy nie pozwoliłby wchodzić sobie na głowę bo wiem ze brytki to spokojne koty.
- Dorszka
- Administrator
- Posty: 6057
- Rejestracja: 22 lis 2008, 23:59
- Płeć: Kobieta
- Skąd: Wrocław
- Kontakt:
To takie paraseksualne zachowanie. Właściwie to już niemal zupełnie seksualne <lol>
Młody kociak będzie się raczej bronił, ale na pewno nie można tego stwierdzić. To nie zależy od rasy, a od temperamentu i asertywności drugiego kota. U mnie takich zachowań zaczyna próbować Fado. Najpierw trenował na młodszym o dwa miesiące Ennio - ale Ennio potrafił się obronić i Fado szybko tego zaprzestał, pozostając przy zabawie. Próbuje na swojej matce, ale nawet nie udaje mu się jej przewrócić, bo ta osadza go natychmiast burczeniem o takiej częstotliwości, że Fado od razu przysiada i udaje, że chodziło mu tylko o wylizanie łapek i umycie się. Nieasertywna natomiast jest Arabica, i ją musimy bronić, chociaż już teraz bardzo rzadko - mój głos działa w zasadzie równie skutecznie co pomruk Borgii
Takie zachowania, "wchodzenie" na drugiego kota, chwytanie zębami za kark przygniatanie, trzymanie dopóki ten drugi nie znieruchomieje, dreptanie po nim, ustępują na ogół dopiero po kastracji. Są typowe w okresie dorastania dla młodych kocurów. Ale nie dziwię się, że są trudne do wytrzymania - ja też interweniuję. U niektórych, temperamentnych kotów, utrzymują się i po kastracji. Na pewno nie należy takich zachowań lekceważyć.
Młody kociak będzie się raczej bronił, ale na pewno nie można tego stwierdzić. To nie zależy od rasy, a od temperamentu i asertywności drugiego kota. U mnie takich zachowań zaczyna próbować Fado. Najpierw trenował na młodszym o dwa miesiące Ennio - ale Ennio potrafił się obronić i Fado szybko tego zaprzestał, pozostając przy zabawie. Próbuje na swojej matce, ale nawet nie udaje mu się jej przewrócić, bo ta osadza go natychmiast burczeniem o takiej częstotliwości, że Fado od razu przysiada i udaje, że chodziło mu tylko o wylizanie łapek i umycie się. Nieasertywna natomiast jest Arabica, i ją musimy bronić, chociaż już teraz bardzo rzadko - mój głos działa w zasadzie równie skutecznie co pomruk Borgii
Takie zachowania, "wchodzenie" na drugiego kota, chwytanie zębami za kark przygniatanie, trzymanie dopóki ten drugi nie znieruchomieje, dreptanie po nim, ustępują na ogół dopiero po kastracji. Są typowe w okresie dorastania dla młodych kocurów. Ale nie dziwię się, że są trudne do wytrzymania - ja też interweniuję. U niektórych, temperamentnych kotów, utrzymują się i po kastracji. Na pewno nie należy takich zachowań lekceważyć.
-
- Posty: 5
- Rejestracja: 09 lip 2009, 19:16
Bardzo dziękuję za odpowiedź czyli spokojnie moge zdecydowac się na brytka bo akurat zbiegnie sie to w czasie z kastracja Foresta kiedy do domu zawita brytek ( tez chłopiec). I jeszcze mniej wazne pytanie czy brytki gubia duzo sierści bo Egzo dość dużo i czy wystarczy wyczesywanie brytka aby samamu nie byc za kazdym razem w sierści i uchronic koce i podobne łatwo "przylepne" materiały od jego sierści? Egzo gubią sporo codziennie wykładzina jest szara od sierści.
- Dorszka
- Administrator
- Posty: 6057
- Rejestracja: 22 lis 2008, 23:59
- Płeć: Kobieta
- Skąd: Wrocław
- Kontakt: