A co jest w tych pudrach i płynach?
Ja używam płynu do mycia naczyń i gorącej wody.
Z chawcikami odpukać nie mam problemów, nie występują często. Czasem tylko i zwykle na dywanik w łazience, więc pralka załatwia temat
Mam wrażenie że zapach płynu do naczyń może się nie podobać kotom, które mają wyczulony węch.
Często po umyciu kuwety i nasypaniu świeżego żwirku Jaskier wchodzi do kuwety poleżeć = zapach mu się podoba
Kiedyś mnie to martwiło że w kuwecie robi sobie plac zabaw, ale dopóki nie robi sobie kuwety na swoim placu zabaw, to odpuściłem sobie nerwy
Poza tym wspomniany płyn Savic nie pieni się jak Ludwik i nie trzeba płukać nie wiadomo jak intensywnie.
Zwykły płyn tylko maskuje zapach moczu. Kot i tak jest w stanie wyczuć że w danym miejscu było kiedyś nasikane. Płyn savic usuwa mocz i zabija bakterie i zarazki.
Płynem do naczyń myję od lat i nigdy nie miałam problemów. Zapach wybieram zawsze jak najdelikatniejszy bo i sama nie lubię intensywnych. A później gorącą wodą wypłukuję i przelewam wrzątkiem z czajnika. Z iloscia piany nie mam problemów jakoś, tzn. nie produkuję jej dużo. A później wycieram i sypię świeży żwirek.
Karioka pisze: ↑01 gru 2019, 20:29
To może spróbuję, wkleicie jakiegoś linka z tym?
Płynem do naczyń myję od lat i nigdy nie miałam problemów. Zapach wybieram zawsze jak najdelikatniejszy bo i sama nie lubię intensywnych. A później gorącą wodą wypłukuję i przelewam wrzątkiem z czajnika. Z iloscia piany nie mam problemów jakoś, tzn. nie produkuję jej dużo. A później wycieram i sypię świeży żwirek.
Karioka pisze: ↑01 gru 2019, 20:29
To może spróbuję, wkleicie jakiegoś linka z tym?
Płynem do naczyń myję od lat i nigdy nie miałam problemów. Zapach wybieram zawsze jak najdelikatniejszy bo i sama nie lubię intensywnych. A później gorącą wodą wypłukuję i przelewam wrzątkiem z czajnika. Z iloscia piany nie mam problemów jakoś, tzn. nie produkuję jej dużo. A później wycieram i sypię świeży żwirek.
Ja robię dokładnie tak samo, kuwecie nic się nie dzieje
Tego Savica używaliśmy dość długo, kiedy Mordimuś miał tendencje do przygód "dwójkowych" , ale teraz już nie jestem w stanie znieść tego zapachu. Na szczęście zmiana karmy sprawiła że nie jest już potrzebny...
MoniQ pisze: ↑02 gru 2019, 08:38
Ja robię dokładnie tak samo, kuwecie nic się nie dzieje
Tego Savica używaliśmy dość długo, kiedy Mordimuś miał tendencje do przygód "dwójkowych" , ale teraz już nie jestem w stanie znieść tego zapachu. Na szczęście zmiana karmy sprawiła że nie jest już potrzebny...
Tzn. nie możesz znieść zapachu Savica?
A dlaczego? Trochę mnie to zaniepokoiło. Jaki to zapach? To nie będę chyba próbować.
Ja kuwetę myję płynem do naczyn/mydłem w płynie , co tam mam pod ręką. Wyparzam wodą z czajnika i wycieram papierowym ręcznikiem.
To wszystko ... jakoś wydaje mi się kuweta już czysta.