Tofiś i Jabbar
- Mago
- Super Admin
- Posty: 4597
- Rejestracja: 23 lis 2008, 20:28
- Płeć: Kobieta
- Skąd: Warszawa
- Kontakt:
- donka
- Posty: 652
- Rejestracja: 20 mar 2011, 18:21
Tofiś i Jabbar
Mam wrażenie, że zamiast kociaka dostałam na wychowanie roczne dziecko <lol>Mago pisze:Donka co tam słychać u Was, jak chłopcy? :-)
Jabuś jest WSZĘDZIE! A już napewno tam, gdzie jest coś do jedzenia. Fakt, wybredny nie jest, byle by było tego dużo. W trzy sekundy zje swoje i pakuje się do miski kolegi. Biedny Tofiś, do tej pory wiedział, że jak nie zje odrazu to za pół godziny może wrócić i dojeść. Teraz to jedynie pusty talerzyk zastanie. Chrupki je sam, chyba że ma ochotę na mymłona. Wtedy pakuje się na kolana, patrzy w oczy tymi swoimi ślipusiami i liże człowiekowi palce. Jest przy tym tak słodziutki, że z wielką przyjemnością ten, do którego przyjdzie chrupka po chrupce karmi tego pieszczocha.
Z tym dogadywaniem to sama nie wiem jak to u Nich jest. Raz nie zwracają na siebie uwagi, innym razem jeden goni drugiego (raz Mały a raz Duży). Nieraz Jabuś podchodzi do Tofika i się łasi, ale Ten nie reaguje. Czasem "polują" na siebie, z tym że wiadomo, Maluch tylko podbiega do Tofika, a Tofik jak "poluje" to raz tylko podbiega i się zatrzymuje przy Małym a nieraz na niego naskakuje. Nie wiem czy dobrze, ale ja wtedy nie reaguje, ponieważ nie widzę żeby coś Jabbarkowi robił złego. Nie przydusza ani nie chwyta zębami, że tak powiem, naskakuje mu tylko na tyłek. Mam nadzieję, że to forma jakiejś zabawy jest. Generalnie to maluch nic sobie z tego nie robi.
Chyba jednak nie jest źle, wszak dopiero trzy dni są ze sobą. Chociaż patrząc na Jabbarka, to ma się wrażenie, że jest u nas od zawsze.
Bardzo dziękuję Wszystkim za kciuki i ciepłe słowa
Jak mogę dopisać Jabbarka do tego wątku?
- Mago
- Super Admin
- Posty: 4597
- Rejestracja: 23 lis 2008, 20:28
- Płeć: Kobieta
- Skąd: Warszawa
- Kontakt:
Re: Tofiś i Jabbar
Serce rośnie jak się taki opis czyta :-) Tofiś faktycznie musi się bardziej uwijać przy miseczce <lol> Najważniejsze, że tak spokojnie się chłopcy docierają, bez łapoczynów
Dopisany :-) Jakby miało być jakoś inaczej to proszę o pw.donka pisze:Jak mogę dopisać Jabbarka do tego wątku?
- maga
- Hodowca
- Posty: 3486
- Rejestracja: 22 paź 2009, 09:07
- Hodowla: KRABRIKA*Pl
- Płeć: kobieta
- Skąd: Kraków
- Kontakt:
- donka
- Posty: 652
- Rejestracja: 20 mar 2011, 18:21
No i minął tydzień jak Jabuś jest z nami Po tym czasie z całą stanowczością mogę stwierdzić, że Mały albo ma ADHD, albo Pani Dorotka "wcisła" nam wypranego w wybielaczu kota rosyjskiego <lol> A tak całkiem serio to Jabbarek jest przekochany. Nie usiedzi na miejscu przez sekundę, zawsze jest chętny do zabawy i do miski. On po prostu kocha jeść i zawsze jest głodny. Jak to się mówi: wełna, nie wełna byle d..a pełna <mrgreen> Oj nie, przepraszam, puszki czy saszetki z kurczakiem są niejadalne. Kurczaczka woli przygotowanego przez pańcie. Z Tofisiem dogadują się chyba całkiem nieźle, raz goni Mały a raz Duży. Kiedyś Tofiś usilnie próbował umyć uszy Jabbarka, ale ten nie miał czasu na takie głupoty i co chwile uciekał, a ten z uporem maniaka go łapał i pucował te usiska. Śmiesznie to wyglądało. A tak poza tym, to Mały nie boi się nikogo i niczego. Na drugi dzień po przybyciu do nas wybrał się do mojej mamy, która mieszka piętro niżej i tam też czuł się jak u siebie w domu. A co najważniejsze, jest nakolankowy i narączkowy <klaszcze>
No i kilka fotek Jabusia. Z góry jednak przepraszam za ich jakość, ale ciężko uchwycić tego diabełka.
Tak sobie kiedyś spały
No i kilka fotek Jabusia. Z góry jednak przepraszam za ich jakość, ale ciężko uchwycić tego diabełka.
Tak sobie kiedyś spały
- Dorszka
- Administrator
- Posty: 6057
- Rejestracja: 22 lis 2008, 23:59
- Płeć: Kobieta
- Skąd: Wrocław
- Kontakt:
O jaka jestem szczęśliwa!
Z ty ADHD to chyba prawda - wyraźnie dało się odczuć mniej energii w kocim stadzie po odjeździe Jabbarka. Wtedy wydawało mi się, że to mój wymysł, ale skoro pani Joasia to potwierdza, to widocznie dobrze zauważyłam. On i Jet byli prowodyrami wszystkich gonitw, jak ich zabrakło, pozostała czwórka poruszała się w zdecydowanie zwolnionym tempie.
Bardzo mnie te zdjęcia cieszą, i Mymłon działa - Pani Joasiu, no proszę mnie chwalić nieustająco <lol>
Z ty ADHD to chyba prawda - wyraźnie dało się odczuć mniej energii w kocim stadzie po odjeździe Jabbarka. Wtedy wydawało mi się, że to mój wymysł, ale skoro pani Joasia to potwierdza, to widocznie dobrze zauważyłam. On i Jet byli prowodyrami wszystkich gonitw, jak ich zabrakło, pozostała czwórka poruszała się w zdecydowanie zwolnionym tempie.
Bardzo mnie te zdjęcia cieszą, i Mymłon działa - Pani Joasiu, no proszę mnie chwalić nieustająco <lol>