Dziś maluchy skończyły tydzień, oprócz Einsteina żaden nie podwoił książkowo swojej wagi, ale jestem bardzo zadowolona, bo każdy w swoim tempie idzie do przodu. Niektórzy zaczynają już otwierać oczy

Wagowo różnice ogromne, od 116 naszej Dziewczynki-Mizerii, do 169 Einsteina. Nie dokarmiam maluchów, już prawie nie wtrącam się też w to, kto jest przy którym cycuchu, bo z każdym dniem laktacja się poprawia, i nie chcę tego zaburzyć. Uważam, że Ino wspaniale sobie radzi
Jestem przekonana, że jedna szylkretka jest LH.
