Skąd Ty tego weta wytrzasnęłaś?Jak kraj długi i szeroki wszędzie słyszy się i namawia się właścicieli kotów aby je sterylizowali,kastrowali.Nie ma czegoś takiego,że kotka musi przynajmniej raz w życiu mieć kociaki.
Naprawdę zmień weta,bo ten ma poglądy średniowieczne i nie rokuje dobrze na przyszłość.
Zachęcam do poczytania forum,szczególnie działu kącik hodowcy,gdzie profesjonalni hodowcy wymieniają się uwagami na temat prowadzenia howli,porodów itd.Wtedy dopiero zobaczysz co to znaczy hodowla i ile wysiłku,pieniędzy trzeba włożyć,oraz jaką wiedzę trzeba mieć aby szczęśliwie przeprowadzić kotkę od momentu dopuszczenia do kocura,przez ciążę,do porodu,później jak postępować z kociętami.To naprawdę nie jest łatwe.
a jeszcze jak radzono mi tak zrobiłam zmieniłam weterynarza i ten potwierdził wasze słowa powiedział ze po pierwszej "rujce" najlepiej bedzie sie umówić na sterylizację ...
Generalnie zgadzam się z wcześniejszymi wypowiedziami szanownych przedmówczyń, mam jednak prośbę o nieco obszerniejsze wyjaśnienie cytowanego poniżej punktu:
Julcik pisze:4. Nie każdy hodowca musi wyrazić zgodę na pokazanie kota "nakolankowego" na wystawie. Jak kot jest średni w typie to z reguły idzie na te kolanka i nie jeździ na wystawy.
Czy rzeczywiście wystawianie kota zależne jest od zgody hodowcy? Przyznam, że pierwsze słyszę...
Coraz częściej dzieli się kocięta na te hodowlano-wystawowe, wystawowe-kastraty i kastraty niewystawowe.
Czasem rodzą się takie kocięta, które po prostu nie nadają się na wystawy i ja osobiście nie widzę w tym nic złego.