chłolerka mam podrapania IIgo stopnia.... nijak nie chce się czesać ten babolek mały... albo traktuje mnie pazurkami czy ząbkami, albo się na szczotkę rzuca i nie dociera tłumaczenie... "będziesz śliczna, z ładnym futerkiem, błyszczeć będziesz" etc etc... szogun normalnie <gwiżdże>
Przed czesaniem obetnij małej pazurki . Trzeba ją przyzwyczaić do czesania i pod żadnym pozorem nie pozwalać się gryźć, bo jak będzie dorosła to ciężko będzie ją odzwyczaić od tego zachowania jak teraz będzie się jej na to pozwalać
Czesanie to zmora mojej Missuni rowniez (chociaz nie gryzie ani nie drapie).
Ale nie dawaj za wygrana, z czasem kotek zrozumie, ze czesanie jest "nieomijalne", a moze nawet je polubi.....
Dolaczam do opinii MM : nie pozwalaj sie absolutnie drapac ani gryzc ! <strach>
Dzień doberek!!!
Pazurki obcięte, futerko wyczesane (SAMA POZWOLIŁA) oczywiście broń boże nie na rękach.. ale leżąc sobie, sama się obracała na prawo-lewo, brzuszek pozwoliła szczotą potraktować, PÓŁ GODZINY ją czesałam <klaszcze> jednak moja kicia anty-rękowa jest... -.- pozwala tylko kiedy sama chce...