Chester Rufi*PL - długowłosy Bri-miś
- Jo`Ann
- Posty: 108
- Rejestracja: 24 lis 2008, 09:43
Przede wszystkim - dziękujemy pięknie za wszystkie mile słowa
Dorszko, Kizior - Chester faktycznie ma owłosienie bardziej perskie niż brytkowe i stąd te problemy z dredami. Na szczęście robią się raz na jakiś czas, najwięcej w okolicach kwietnia jak zmienia chyba sierść po zimie - tak to sobie tłumacze na chłopski rozum. Jak musieliśmy golić pierwszy raz rok temu to byłam przerażona, same wiecie, bo pisałam...płakałam jak na niego patrzyłam, ale potem się okazało, że włosek bardzo szybko odrasta i jest fajny, aksamitny taki, milusi i teraz już nie biadolę tylko jak trzeba to golimy, a co się da to z pomocą weta wyczesujemy. Wet ciągle mnie namawia na postrzyżyny całości chociaż raz , tak żeby zostawić tylko głowę, kryzę , łapy i ogon, ale nie zgodzę się, bo chyba nie ma takiej potrzeby. Wszystko z wyjątkiem brzucha i pod pachami rozczesuje bez problemu sama. Filcak + grzebień + paluszki własne działają cuda
Dorszko, Kizior - Chester faktycznie ma owłosienie bardziej perskie niż brytkowe i stąd te problemy z dredami. Na szczęście robią się raz na jakiś czas, najwięcej w okolicach kwietnia jak zmienia chyba sierść po zimie - tak to sobie tłumacze na chłopski rozum. Jak musieliśmy golić pierwszy raz rok temu to byłam przerażona, same wiecie, bo pisałam...płakałam jak na niego patrzyłam, ale potem się okazało, że włosek bardzo szybko odrasta i jest fajny, aksamitny taki, milusi i teraz już nie biadolę tylko jak trzeba to golimy, a co się da to z pomocą weta wyczesujemy. Wet ciągle mnie namawia na postrzyżyny całości chociaż raz , tak żeby zostawić tylko głowę, kryzę , łapy i ogon, ale nie zgodzę się, bo chyba nie ma takiej potrzeby. Wszystko z wyjątkiem brzucha i pod pachami rozczesuje bez problemu sama. Filcak + grzebień + paluszki własne działają cuda
- Ania i Krzyś
- Posty: 362
- Rejestracja: 23 lis 2008, 22:01
- Kontakt:
- Mały Lew
- Hodowca
- Posty: 370
- Rejestracja: 23 lis 2008, 21:30
- Hodowla: MAŁY LEW*PL (zamknięta)
- Płeć: kobieta
- Skąd: Warszawa
- Kontakt:
- Jo`Ann
- Posty: 108
- Rejestracja: 24 lis 2008, 09:43
Jesteśmy - Pamiętamy o Was - Cierpimy ma permanentny brak czasu
Chester skończył w marcu 5 lat, jest dostojnym panem, żyjącym sobie spokojnie, bezpiecznie i miło, a ja...wymyśliłam dla Niego i nas wszystkich rewolucję... pojęcia nie mam czy powinno to dojść do skutku, więc zanim się rozpiszę w temacie idę poczytać do wątku o przyjęciu pod dach nowego kota... <shock> <mrgreen>
Wszystkich Was bardzo, bardzo ciepło pozdrawiam i miziam stare znane mi koty i wszystkie te, których jeszcze nie poznałam.
Dorszko, jestem pod OGROMNYM wrazeniem Agillisowego ostatniego dokocenia - 17 małych kulek na raz ? Jak Ty to ogarnęłaś ?
Chester skończył w marcu 5 lat, jest dostojnym panem, żyjącym sobie spokojnie, bezpiecznie i miło, a ja...wymyśliłam dla Niego i nas wszystkich rewolucję... pojęcia nie mam czy powinno to dojść do skutku, więc zanim się rozpiszę w temacie idę poczytać do wątku o przyjęciu pod dach nowego kota... <shock> <mrgreen>
Wszystkich Was bardzo, bardzo ciepło pozdrawiam i miziam stare znane mi koty i wszystkie te, których jeszcze nie poznałam.
Dorszko, jestem pod OGROMNYM wrazeniem Agillisowego ostatniego dokocenia - 17 małych kulek na raz ? Jak Ty to ogarnęłaś ?
- Mały Lew
- Hodowca
- Posty: 370
- Rejestracja: 23 lis 2008, 21:30
- Hodowla: MAŁY LEW*PL (zamknięta)
- Płeć: kobieta
- Skąd: Warszawa
- Kontakt:
- Jo`Ann
- Posty: 108
- Rejestracja: 24 lis 2008, 09:43
Aga...rzecz się ma następująco. Znajoma-kociara znalazła kotkę, śliczną i opuszczoną przez ludzi... Kotka duża, śliczna, zadbana i ewidentnie porzucona jak pojawił się problem...nawet komentować mi się nie chce...Znajoma stwierdziła, że kotka ją sobie wybrała i bez zastanowienia wzięła ją do domu, gdzie już mieszkają dwa dorosłe koty, a zaraz potem do weta, gdzie okazało się, że kotka jest z niespodzianką, mocno zaawansowaną i prawdopodobnie urodzi 4 kociaki. Jedyne co w takiej sytuacji mogła zrobić to zadbać o ciężarną Mamę, zapewnić jej opiekę weta i zacząć szukać dobre domki dla kociąt, tylko i wyłącznie u ludzi, którzy nie dopuszczą do kolejnego bezsensownego rozrodu!
29 kwietnia Kociaki sprawiły kolejną niespodziankę i urodziło się ich 6 zamiast 4! Rosną jak szalone, bardzo przybierają na wadze i podstawowe pytanie brzmi kto był ojcem, bo ponoć taki przyrost charakterystyczny jest dla MC - nie wiem, nie znam się. Po ostatniej wizycie wetki wiadomo, że są 4 dziewczynki i 2 chłopaków, prawdopodobnie 3 SH i 3 LH.
Ponieważ moje młodsze dziecko ma fioła na punkcie kotów i zwierząt w ogóle, a Chestek taki samotny zaczęłam się zastanawiać nad przygarnięciem jednego malucha. Jak wiecie od dawna o tym myślałam, ale nie zdobyłam się na to, a teraz chyba do tej decyzji dojrzałam. Codziennie jak głupia zaczynam dzień od ogladania fot na FB i czekam na moment kiedy będzie je można zobaczyć...wszystkie kociaki sa absolutnie przesliczne, otwarły już oczka, były raz odrobaczane, czekają na drugie odrobaczanie i szczepienia...ale to jeszcze trochę czasu zamie. Może w przyszłym tygodniu uda się kotki zobaczyć, a potem jeśli się zdecydujemy jeszcze miesiąc czekania...na początku lipca Chester mógłby powitać siostrę, bo celuje w krótkowłosa oczywiście dziewczynkę
Dylematów mnóstwo: alergia Miłosza, jak Chestek przyjmie małego kota skoro nigdy nie miał kontaktu ze zwierzętami, jak go na to przygotować...
<offtopic> wysilę ci na FB zaproszenie do kociakowego wydarzenia mojej znajomej jak chcesz pooglądać miot i pomóc mi podjąć decyzję
29 kwietnia Kociaki sprawiły kolejną niespodziankę i urodziło się ich 6 zamiast 4! Rosną jak szalone, bardzo przybierają na wadze i podstawowe pytanie brzmi kto był ojcem, bo ponoć taki przyrost charakterystyczny jest dla MC - nie wiem, nie znam się. Po ostatniej wizycie wetki wiadomo, że są 4 dziewczynki i 2 chłopaków, prawdopodobnie 3 SH i 3 LH.
Ponieważ moje młodsze dziecko ma fioła na punkcie kotów i zwierząt w ogóle, a Chestek taki samotny zaczęłam się zastanawiać nad przygarnięciem jednego malucha. Jak wiecie od dawna o tym myślałam, ale nie zdobyłam się na to, a teraz chyba do tej decyzji dojrzałam. Codziennie jak głupia zaczynam dzień od ogladania fot na FB i czekam na moment kiedy będzie je można zobaczyć...wszystkie kociaki sa absolutnie przesliczne, otwarły już oczka, były raz odrobaczane, czekają na drugie odrobaczanie i szczepienia...ale to jeszcze trochę czasu zamie. Może w przyszłym tygodniu uda się kotki zobaczyć, a potem jeśli się zdecydujemy jeszcze miesiąc czekania...na początku lipca Chester mógłby powitać siostrę, bo celuje w krótkowłosa oczywiście dziewczynkę
Dylematów mnóstwo: alergia Miłosza, jak Chestek przyjmie małego kota skoro nigdy nie miał kontaktu ze zwierzętami, jak go na to przygotować...
<offtopic> wysilę ci na FB zaproszenie do kociakowego wydarzenia mojej znajomej jak chcesz pooglądać miot i pomóc mi podjąć decyzję
- Jo`Ann
- Posty: 108
- Rejestracja: 24 lis 2008, 09:43
- Yola
- Posty: 480
- Rejestracja: 03 sie 2010, 09:32
- Kontakt: