Dziękujemy Wam bardzo za tyle miłych słów , one tak pomagają w tych okropnych momentach bezsilności gdy pozostaje tylko chyba cud.
Bardzo dziękuję Dorszce za to Boskie SERDUSZKO , które w sobie nosi <serce>
Kochane co się z Wami dzieje ? Myślimy o Was często i ciągle trzymamy kciuki, żeby Enyulka nie cierpiała. <serce> Przesyłamy ogrom pozytywnej energii <serce>
Wiem, że myślicie ciepło, ale nie ma po prostu żadnych nowych wieści.
Enya była wczoraj u lekarza na kolejnej kontroli. Wysięk jest, na razie niewielki. Jej stan ogólny mile lekarza zaskoczy - jest silna i w kontakcie. Nie ma żadnych oznak żółtaczki, nie ma zmian w oczach, nie ma zmian w obrębie jamy brzusznej, przestała spadać na wadze, jeśli dobrze zrozumiałam, nawet przybrała 100 gramów. Je i pije samodzielnie, nie są to duże i porażające ilości, ale zawsze. Jest wyciszona, ale kontaktowa, trzyma się Dorotki i bardzo czynnie uczestniczy w codziennym życiu. Dostaje cały czas antybiotyk + steryd.
To wszystko nie zmienia, niestety, złych rokowań - płyn się zbiera, i chociaż na razie w ilościach małych (na razie nie ma co ściągać), jeśli taka tendencja się utrzyma, prędzej czy później jej los będzie przesądzony.
Na razie cieszymy się tym, co mamy. Może uda mi się ją zobaczyć za jakieś 10 dni. Jeśli los pozwoli.
Następna kontrola dopiero za 10 dni, raczej do kolejnego spotkania z lekarzem nie będziemy miały żadnych nowych wieści.