Strona 3 z 13
: 17 cze 2012, 23:15
autor: Aga12
Jaki biedny kotus

.Całe szczęście,że na Was trafił.Cierpliwości,na pewno wszystko się ułoży i kotek dojdzie do zdrowia.Trzymam za niego kciuki <ok>
: 18 cze 2012, 08:46
autor: Snowshoe
Dziękujemy za słowa wsparcia

Bardzo ciężko jest nam zostawiać go samego na noc (nie ma wstępu do naszej sypialni) i ogólnie w domu (teraz mam trochę wizyt u lekarza i wiadomo, ze kotka nie wezmę ze sobą). Dzisiaj idę do stomatologa i boli mnie serce, ze kotek zostanie sam. Nie chcę, by bał się, ze znowu ktoś go opuści

Rano pięknie nas przywitał mruczeniem i pieszczotami. Zdominował sobie cały salon :-) Cieszymy się, że możemy dać mu nowy dom.
Za Waszą radą położyłam na jego kanapie białe prześcieradło. W ten sposób- oprócz ochrony- będę wiedziała, ile stracił pcheł. Dzisiaj znalazłam kilka martwych. Ostatnio syczał na moją mamę, dzisiaj tarł o nią policzkami (zaznaczał swój teren) i mruczał jej. Chyba powolutku się przyzwyczaja:)
: 18 cze 2012, 08:47
autor: Snowshoe
Zdublował mi posta, bo spaceruje po klawiaturze

: 18 cze 2012, 10:58
autor: Mago
Witam na forum :-)
Snowshoe, zaaplikujcie też preparat przeciw pchłom pozostałym zwierzakom w domu. Nawet jeżeli zwierzęta nie mają ze sobą bezpośredniego kontaktu, to pchełki mogą się przenieść na Waszych ubraniach. Inaczej będziecie mieli niekończącą się historię z tymi pasożytami

: 18 cze 2012, 11:23
autor: Snowshoe
Na szczęście pies i drugi kot mają nowe obroże przeciwpchelne. A ja dzisiaj widzę masę zdechłych pcheł wszędzie:) To dobry znak. Kicia też się na razie mniej drapie i jest odprężony:) Jak już naszemu zwierzowi wszystkie wypadną, to jeszcze wykąpiemy zwierzaki w szamponie przeciwpchelnym, tak na wszelki wypadek, by skończyć z tym raz na zawsze

Dziękuję za rady:)
: 18 cze 2012, 13:00
autor: Sonia
Musisz też całe otoczenie porządnie wymyć, odkurzyć i wyprać co się da.
Szkoda by było, gdyby się jakieś jeszcze gdzieś uchowały, a potem znowu przerzuciły na kota.
: 18 cze 2012, 13:03
autor: asiak
Biedny koteniek.Zawsze mnie wzruszają takie historie.Dobrze ,że do Was trafił ,w końcu ktoś go pokochał. <serce>

: 18 cze 2012, 15:45
autor: Snowshoe
asiak pisze:Biedny koteniek.Zawsze mnie wzruszają takie historie.Dobrze ,że do Was trafił ,w końcu ktoś go pokochał. <serce>

Dzisiaj się dowiedziałam, co go spotkało u poprzednich właścicieli. Powiem jedno- kot przez 2 lata przeżył tam gehennę i cud, ze żyje

Miał na imię Sebo i ma 5 lat. Mieliśmy nazwać go Fado, ale ze względu na to, ze wreszcie ma spokojny, kochający dom i że jest bardzo pogodny, nazwaliśmy go Szczęściarz. Chcemy, by zapomniał o tym, co złe. Poza tym Fado to smutne imię, a on jest taki wesoły i widać, ze nareszcie szczęśliwy:)
: 18 cze 2012, 16:09
autor: margita
No to teraz witamy z właściwym imieniem ... <mrgreen>
Witaj Szczęściarzu i dużo swoich fotek wrzucaj ... <mrgreen>
: 18 cze 2012, 16:12
autor: yamaha
<klaszcze> Szczesciarzu !
