Hihi, jakoś tam pomału leci u nas
tyjemy ładnie tylko w brzuszek
Juliuszek mały kopie i wierci się odczuwalnie od okolo 2 tygodni jakoś. Zepsuł nam się laptop cholibka, więc cały miesiąc byłam na bieżąco tylko na FB... Nowego mamy od wczoraj, ale przyznam sie, że. Windows 8 mi nie leży i unikam go póki co jak ognia... Czas chyba przywyknąć. Kociaste w komitywie, latają razem, polują w domu razem, razem się trącają łapkami
dziś sikaliśmy ze śmiechu jak Kronos zaczepiał Edka łapką a ten mu z premedytacja usiadł tylkiem na pyszczku
poza tym Tusia ma przedłużone ferie, bo kaszlała. Ja jestem pociągająca i smarkate lata mi się przypomniały... Najgorsze, że całkiem mam nochala zapchanego. Wypilam dzis chyba zr 3 litry gorącej herbatki... TZ wychodzi do pracy, gdy jest ciemno i wraca tez jak jest ciemno. O ale mamy juz wózek
i łóżeczko:D tylko ciuszków nie kupuje jakoś, bo moze ktoś gdzieś tu u mnie ma (a w tempie jak dzieci rosna, to kupowanie nowych dla nas jest bankrutem na dzien dobry)... No i tak jakoś mijają nam dni