Strona 278 z 352
Re: Bella & Carlos
: 15 kwie 2015, 08:09
autor: Sonia
AgnieszkaP pisze:Sonia pisze:Jejku Aguś jak Ci się udało, że aż tyle schudli? <shock>
Soniu, wydzielając karmę.
Bella zjada obecnie 30 g TOTW + ok. 40 g mokrego PON-a.
Carlos - 40 g TOTW + 40-50 g mokrego (Princess, Cosma Nature lub Moonlight Dinner).
...
Kurcze to może ja jeszcze za dużo mojemu miśkowi daję. Tami dostaje 45 g + ok. 40-50 g mokrego <hm>
Chyba spróbuję przejść na tego Applawsa co Dobrochna pisała, bo i tak muszę zrezygnować z tego Purizona z powodu tego sodu.
Re: Bella & Carlos
: 15 kwie 2015, 08:21
autor: AgnieszkaP
Sonia pisze:Chyba spróbuję przejść na tego Applawsa co Dobrochna pisała, bo i tak muszę zrezygnować z tego Purizona z powodu tego sodu.
Soniu, może zaczekaj na info od Dobrochny w sprawie składu.
Re: Bella & Carlos
: 15 kwie 2015, 08:29
autor: Sonia
AgnieszkaP pisze:Sonia pisze:Chyba spróbuję przejść na tego Applawsa co Dobrochna pisała, bo i tak muszę zrezygnować z tego Purizona z powodu tego sodu.
Soniu, może zaczekaj na info od Dobrochny w sprawie składu.
Aguś pisałam z Dobrochną na pw, doradzała, że mam jednak przejść na tego Applawsa. Tam się podobno coś zmieniło z ilością wapna, ale tutaj to akurat nie jest to dla nas istotne, bo Tami przecież już nie rośnie, więc nawet jak tam będzie mniej tego wapna to chyba nic nie zaszkodzi. Spróbuję tą karmę tylko, że dopiero po wypłacie, teraz już jestem spłukana a gdzie koniec miesiąca.
Re: Bella & Carlos
: 16 kwie 2015, 15:13
autor: AgnieszkaP
Jak to, wydawałoby się genialny pomysł, okazał się totalną porażką <wsciekly>
Bella miała dziś mieć zrobiony kolejny zastrzyk. Początkowo zakładałam, że sama go zrobię, ale jak zobaczyłam dołączoną do strzykawki długaśną igłę, zapał mi minął. Nie chciałam jej męczyć kolejną wizytą u weta, więc wymyśliłam sobie, że zadzwonię do pobliskiej lecznicy (max 300 m od naszego bloku) i zapytam, czy nie mają wizyt domowych. Okazało się, że nie ma sprawy, sympatyczna pani dr przyjdzie zrobić zastrzyk. Byłam wniebowzięta. No i przyszła, wróg nr 1 wtargnął do kociego azylu. Bella tak się darła, tak się wiła, że lekarka 3 razy próbowała wbić igłę. Nie mam pewności, czy cały lek znalazł się tam, gdzie powinien

Koty wystraszone, ja zła. Zapłaciłam 40 zł, wg mnie sporo. Za tydzień i za 2 tyg. zawożę ją do sprawdzonego weta. Jaka ja głupia byłam

Re: Bella & Carlos
: 16 kwie 2015, 15:15
autor: yamaha
Re: Bella & Carlos
: 16 kwie 2015, 15:18
autor: Hann
Nie bój się. Następnym razem spróbuj sama. My robiliśmy Luckowi zastrzyki. I on i my daliśmy radę

a myślę że to dla kota mniejszy stres niż jazda do weta albo wet który 3x próbuje zastrzyk zrobić

Re: Bella & Carlos
: 16 kwie 2015, 15:58
autor: MoniQ
My podobnie, braliśmy Kalinkę z zaskoczenia, na rączkach, głasku głasku, nawet nie poczuła igły....
Bella na pewno wyczuła nerwową sytuację... biedulka...

Re: Bella & Carlos
: 16 kwie 2015, 20:23
autor: Miss_Monroe
Agnieszko myślę, że zawiezienie kota do weterynarza, lub samodzielne wykonanie zastrzyku to mniejszy stres dla zwierzaka niż wizyta weterynarza w domu, który powinien kojarzyć się z miejscem bezpiecznym i spokojnym :-) Poproś weterynarza aby pokazał Ci jak wykonuje się zastrzyk, abyś mogła go sama zrobić. To nie jest trudne. Ja Bentleyowi zastrzyki podawałam i źle nie było.
Re: Bella & Carlos
: 27 kwie 2015, 14:26
autor: yamaha
Aga, jak tam ? Zdecydowalas sie sama sprobowac dac zastrzyk czy jednak wet ?

Re: Bella & Carlos
: 27 kwie 2015, 20:32
autor: AgnieszkaP
Yamaszko, pojechałam do weta. Zajęło mi to chwilkę, nie było kolejki, Bella jakoś specjalnie się nie stresowała. Ale po powrocie podchodziła co chwila pod drzwi wyjściowe i miauczała, żeby ją wypuścić. I tak od 14 do ok. 3 nad ranem <wsciekly>
Wycieczek się panience zachciało. Już się boję, co będzie w najbliższy czwartek

(ostatni zastrzyk).
Ten lek bardzo dobrze działa, Belluchna jest bardzo żywa, ciągle gdzieś gania, dużo się bawi. Oby jak najdłużej
