Bella & Carlos
- AgnieszkaP
- Agilisowy Rezydent
- Posty: 4857
- Rejestracja: 24 lut 2011, 16:16
- Płeć: kobieta
- Skąd: Warszawa
Bella & Carlos
Witam na forum:)
chciałabym przedstawić moje dwa ogromne szczęścia Przybyły do nas w niedzielę i mają prawie 13 tygodni. Jest to rodzeństwo, które urodziło się w jednej z warszawskich domowych hodowli. Wszystko wskazuje na to, że Bella (point liliowy) i Carlos (niebieski) (Carloskowi zmieniliśmy imię) dobrze się u nas czują. Po przybyciu do mieszkania od razu wyszły z transportera, obwąchały wszystkie kąty, szybko załatwiły się do kuwety, wieczorem z ogromnym apetytem wcięły kolację :-) Rodzeństwu na pewno jest zdecydowanie łatwiej w pierwszych dniach po zmianie miejsca.
Przy okazji chciałbym ogromnie podziękować za to forum. Przez kilka tygodni spędzałam tu codziennie bardzo dużo czasu, bo B&C są moimi pierwszymi kociakami. Jeszcze raz wielkie dzięki
A oto kociaki :-)
chciałabym przedstawić moje dwa ogromne szczęścia Przybyły do nas w niedzielę i mają prawie 13 tygodni. Jest to rodzeństwo, które urodziło się w jednej z warszawskich domowych hodowli. Wszystko wskazuje na to, że Bella (point liliowy) i Carlos (niebieski) (Carloskowi zmieniliśmy imię) dobrze się u nas czują. Po przybyciu do mieszkania od razu wyszły z transportera, obwąchały wszystkie kąty, szybko załatwiły się do kuwety, wieczorem z ogromnym apetytem wcięły kolację :-) Rodzeństwu na pewno jest zdecydowanie łatwiej w pierwszych dniach po zmianie miejsca.
Przy okazji chciałbym ogromnie podziękować za to forum. Przez kilka tygodni spędzałam tu codziennie bardzo dużo czasu, bo B&C są moimi pierwszymi kociakami. Jeszcze raz wielkie dzięki
A oto kociaki :-)
- AgnieszkaP
- Agilisowy Rezydent
- Posty: 4857
- Rejestracja: 24 lut 2011, 16:16
- Płeć: kobieta
- Skąd: Warszawa
Załączyłam kilka zdjęć, a pokazało się tylko jedno. Nie wiem, co robię źle...
Mój TŻ początkowo był przeciwny jakimkolwiek zwierzakom. Ja pracuję w domu i często było mi zwyczajnie w świecie smutno i jakoś tak za cicho .
W tym roku w TŻ-cie nastąpiła jakaś nagła przemiana - któregoś dnia stwierdził - kocie (tak mnie nazywa <lol> ) będziemy mieć dwa koty. Byłam w szoku, bo jeszcze wczoraj nic, nawet rybek, a dziś aż dwa <shock> Oznajmił mi, że sprawę przemyślał, że jednemu byłoby za smutno itd. Byłam w siódmym niebie!!!
Mój TŻ początkowo był przeciwny jakimkolwiek zwierzakom. Ja pracuję w domu i często było mi zwyczajnie w świecie smutno i jakoś tak za cicho .
W tym roku w TŻ-cie nastąpiła jakaś nagła przemiana - któregoś dnia stwierdził - kocie (tak mnie nazywa <lol> ) będziemy mieć dwa koty. Byłam w szoku, bo jeszcze wczoraj nic, nawet rybek, a dziś aż dwa <shock> Oznajmił mi, że sprawę przemyślał, że jednemu byłoby za smutno itd. Byłam w siódmym niebie!!!
- Gosiek
- Hodowca
- Posty: 77
- Rejestracja: 08 paź 2010, 16:21
- Hodowla: Five O'Clock*PL
- Kontakt:
- Dorszka
- Administrator
- Posty: 6057
- Rejestracja: 22 lis 2008, 23:59
- Płeć: Kobieta
- Skąd: Wrocław
- Kontakt:
-
- Hodowca
- Posty: 866
- Rejestracja: 24 lis 2008, 09:51
- Kontakt: