Długo zastanawiałam się co napisać. Szczerze mówiąc w pewnym sensie pogodziłam się z myślą, że już nie wrócę na Forum jako aktywny uczestnik. Ale była dzisiaj u mnie Maga i przeprowadziła ze mną bardzo terapeutyczno - dyscyplinującą rozmowę na ten temat

No i skutek jest taki, że pojawiłam się i piszę...
Chciałam Wam powiedzieć, że Tosiek i Morus mają się dobrze. Myślę, że podjęłam najlepszą dla nich decyzję pozwalając im zostać wspólnie w domu, który znają i w którym są szczęśliwi. Mają dobrą opiekę, pełne miski, czystą kuwetę, przestrzeń do szaleństw i siebie nawzajem.
Nie mam ich nowych zdjęć i nie będę ich miała. Na ten moment podjęłam decyzję o zakończeniu tego wątku.
Teraz czas żeby szerszowiec i pufkownikiel podziałali w konspiracji.
Dziękuję że byłyście z nami cały ten czas. Dziękuję, że myślami nadal jesteście.
<serce>