Forumowy podopieczny - Smok vel Artemis & rezydentka Pus

Zapraszam do prezentacji Waszych kotów, wszelakiej maści, rasy i pochodzenia :)
Marina
Posty: 553
Rejestracja: 05 sty 2011, 15:24

Post autor: Marina »

Na pierwszej fotce to rasowy fotomodel :-) Śliczny i pięknie rośnie.
Całusek ode mnie w koralowy nochalek i mnóstwo :kotek: :kotek: :kotek:
Marzena
Posty: 145
Rejestracja: 07 wrz 2010, 17:51

Post autor: Marzena »

Obserwowałam i kciukałam wszystkim kociakom. Miały wielkie szczęście.
Smok pięknie wyrósł, a jest kontakt z nowymi domami reszty rodzeństwa ?
Awatar użytkownika
Hann
Posty: 1634
Rejestracja: 11 paź 2011, 14:15
Płeć: K
Skąd: Warszawa

Post autor: Hann »

Szczuplaczek z tego naszego Smoka, ale po ślicznej błyszczącwj sierści widać, że mu w tym chudym ciałku dobrze :kotek: Wygłaszcz go od nas mocno, poproszę <oops>
aniapa
Posty: 8
Rejestracja: 04 kwie 2011, 13:30

Post autor: aniapa »

Szczuplaczek, bo narazie większość dnia spędza na rozrabianiu ;D Od jedzenia też szybko się odrywa, jak go tylko coś rozkojarzy, bo ciekawsze przecież niż jedzenie! Acana nie przeszła, Royal Canin także młodemu nie pasuje, nie chce jeść suchego dla maluchów i z uporem maniaka podjada z miski Pusi. W efekcie oboje jedzą Sanabelle i bardzo im smakuje, a z mokrego Animonda.

Pusia natomiast ma dietę - mokrego wcale, suche ograniczamy. Przez małego zjada wszystko na potęgę, nie potrafi w tej chwili przejść obojętnie obok miski.
Awatar użytkownika
Hannah2
Posty: 462
Rejestracja: 06 gru 2011, 11:26

Post autor: Hannah2 »

Mój Bobinek jest mniej więcej w jego wieku i też szczuplaczek, choć apetyt mu dopisuje.
Zauważyłam, że maluchom najbardziej smakuje jedzenie dla kastratów.
Trzymam kciuki za kastrację, na pewno wszystko będzie OK
aniapa
Posty: 8
Rejestracja: 04 kwie 2011, 13:30

Post autor: aniapa »

Już pojutrze koty czeka zabieg. Mama sieje panikę, przede wszystkim boi się, że mały ją znienawidzi, bo skojarzy z zabiegiem i przestanie przychodzić i mruczeć. Mniej boi się o sam zabieg. Ja o koty jestem stosunkowo spokojna, bo to przecież rutynowy proces, natomiast do kompletu mój psiak też idzie razem z kotami na stół - guz, który od jakiegoś czasu u niego z weterynarzem obserwujemy i wyglądał bezpiecznie na zwykłego kaszaka, zaczął się w ostatnich dniach bardzo szybko zmieniać. Więc psiak ląduje na stół by wyciąć guz i wysłać na badanie histopatologiczne - oby nie był złośliwy :(

W każdym bądź razie pan doktor hurtem będzie robił nasze zwierzaki.

U kotki pewnie przejdziemy na karmę dla kastratów, jak tylko skończy nam się sanabelle, a co zadecyduje maluch, zobaczymy ;-))
Awatar użytkownika
Sonia
Agilisowy Rezydent
Posty: 16876
Rejestracja: 11 mar 2010, 09:51
Płeć: K
Skąd: Orzesze

Post autor: Sonia »

To trzymam kciuki za wszystkie zwierzaczki <ok> <ok> <ok>
Awatar użytkownika
Hannah2
Posty: 462
Rejestracja: 06 gru 2011, 11:26

Post autor: Hannah2 »

Ja też zawsze mam wrażenie, że kot sie na mnie obrazi po zabiegu no i też mnie to czeka w najbliższym czasie.
Nie jest to przyjemne, ale każda z nas musi to przejść niestety :zalamka:
Awatar użytkownika
Ania_83
Posty: 1415
Rejestracja: 27 lis 2011, 20:15

Post autor: Ania_83 »

Trzymamy kciuki za udane zabiegi :)
kotku
Posty: 4225
Rejestracja: 26 lip 2011, 20:51

Post autor: kotku »

Kciuki się meldują się ! <ok>
Zablokowany