Naprawdę miło się na to patrzy, Galar ustępuje Marley'owi miejsce, jak młody chce powąchać kość, którą akurat pies gryzie to Galar mu na to pozwala, nie ma ani śladu agresji, złości czy innych złych emocji między nimi. Jest za to taka czułość, która nas fascynuje. Z resztą Galar zawsze całkowicie pozbawiony był jakiejkolwiek agresji. A Marley kocha go miłością bezwarunkową. Bardziej niż nas... <hm>