Strona 5 z 22

: 26 lis 2008, 22:28
autor: ko_da1
Podwójne Gratulacje :-)

Wam Gratuluje cudnego stada , kociaki macie przepiekne :mrgreen:
a Kotuchom gratuluje tak wspaniałych "DUŻYCH" pewnie same wiedzą jakiego farta mają w życiu :-P

No i kciuki trzymam za studia, takich prawdziwych z powołania psychologów zwierząt jest stanowczo za MAŁO :!: Będziecie nielicznymi rodzynkami w tej lekarskiej społeczności :mrgreen: fajnie mieć fachowców w poblirzu "pod kursorem myszki " :-P :-)

: 26 lis 2008, 22:31
autor: Sowa*
Dzięki ogromne, pomiziam chłopaków, Korka dodatkowo, urodzinowo.

Korek ma dość specyficzny charakter, jest największym indywidualistą. Kiedy całe stado wieczorem peta się po kanapie, salonie, on wychodzi do sypialni zeby tam SAM pospac. Wzięty na kolana przyjmuje czułości z godnością i zadowoleniem, jako mu należne, ale - żeby samemu przyjść to raczej nie, chyba, że mu się coś w nocy przyśni. :-)

: 26 lis 2008, 22:33
autor: Moderator
agoolla pisze:
Sowa pisze:Korek ma dość specyficzny charakter, jest największym indywidualistą. Kiedy całe stado wieczorem peta się po kanapie, salonie, on wychodzi do sypialni zeby tam SAM pospac. Wzięty na kolana przyjmuje czułości z godnością i zadowoleniem, jako mu należne, ale - żeby samemu przyjść to raczej nie, chyba, że mu się coś w nocy przyśni. :-)
Już go lubię :-) Super go opisałaś.

: 26 lis 2008, 22:37
autor: Sowa*
Korek nie jest intelektualistą. Najbardziej w swoim życiu kocha jeść i spać. Zdarza mu się połączyć oba zajęcia i zasypiać przy misce.

To nieprawdopodobna przyjemnośc przyglądać się, jak się te zwierzaki rozwijają, jak kształtują się ich osobowości. Piękne.

W naszym stadzie panuje harmonia.

Starsi dbają o higienę młodszych. :-D

Obrazek

Obrazek

: 26 lis 2008, 22:39
autor: Moderator
Gosia i Ira pisze:super fotki pięknych ogonków
Anita pisze:Moje kremowe futerko daje się pomiziać tylko wtedy gdy sam tego chce, a o kolankach nie ma mowy. Za niespełna dwa tygodnie zamieszka z nami rudy kocurek i bardzo jestem ciekawa, jak sobie oba miśki poradzą. Mam nadzieję, że moje maleńkie stadko da mi tyle samo radości co Tobie twoje.
_____________________________________________________

: 26 lis 2008, 22:40
autor: Sowa*
Poradzą sobie. Na początku będzie trochę dąsów, fochów i prychnięć, ale potem chłopaki się dogadają.

U mnie najbardziej miziasty jest Haker. Czasem się opędzić nie mogę od jego karesów. Ale właściwie każdy kocha się poprzytulać.

: 26 lis 2008, 22:41
autor: Moderator
Małgosia pisze:
Sowa pisze:Korek ma dość specyficzny charakter, jest największym indywidualistą. Kiedy całe stado wieczorem peta się po kanapie, salonie, on wychodzi do sypialni zeby tam SAM pospac. Wzięty na kolana przyjmuje czułości z godnością i zadowoleniem, jako mu należne, ale - żeby samemu przyjść to raczej nie
Szczere, choc spoznione zyczenia urodzinowe, wszystkiego co najlepsze w kocim zyciu dla Korka :-)

Podobnie moj Max sie zachwouje.
Sam nie przyjdzie, ale trzeba go sobie wziasc, zlowic ;-)
Wtedy cierpliwie znosi mizianie, tulenie, calowanie nawet glaskanie po brzyszku, czasem pomruczy.Najwiekszy sukces to przyjdzie i usiadzie przede mna i mialknie, wtedy biore go na rece. Musze go nauczyc wskakiwania na kolanach, jak kazdy porzadny kot ;-)
Moje suki to potrafia i w sumie sa wiekszymi pieszczochami od kota.
Jest oblednie czysty, prawie po kazdym dotyku sie myje, czyscioch jeden ;-)
Dzis bawil sie z ciotkami-goldenkami, wymizialy go po uszach i po pyszczku, wyslinily strasznie, a on nic ,nawet sie nie odsunal. Jak skonczyly sie zabawy, wtedy wstydliwie sie oddalil i zaczal zmywac z siebie lub czesac futerko jak kto woli ;-)

Pozdrawiam
Malgosia Max
____________________________________________________

: 26 lis 2008, 22:44
autor: Sowa*
Post z dnia 1. listopada 2008

Hak wszystkich pozdrawia. Dziś skończył pół roku.

Jest najbardziej miziasty z całego stada. Kocha leżeć na moim biurku, najlepiej miedzy klawiaturą a mną :-) wtedy ma zapewnione wygłaski. W ostateczności - tak jak w tej chwili - może bawić się pod monitorami.

Hak należy też do najbardziej zajętych w stadzie, wiecznie gdzieś się spieszy. Sami rozumiecie: - a to trzeba być pierwszym do miziania, a to upolować sznurowadło, a to przejechać się w kapciu... Z tego wszystkiego nie ma czasu przytyć, nadal drobniutki, na oko jest jakoś tak o połowę mniejszy od leniwego Korka.

Największym nieszczęściem Haka jest chwila, kiedy wychodzę z domu i - nie na krótki spacer z Luną, ale na kilka godzin. Temu Hak stara się z wszystkich sił przeciwdziałać praktycznie nie schodząc mi z kolan. Jego rozpacz, miauk sprawiają, że czuję się winna....

Myślę więc śpię. Zwłaszcza jak mam już pół roku. Az głowa boli...

Obrazek

: 26 lis 2008, 22:47
autor: Moderator
Ania i Krzyś pisze:Słodziak :-)
Mały Lew pisze:Jaki nosek... wszystkiego pięknego, kochanego i smacznego koteczku!
Pół roku to poważna sprawa, każdy by się zmęczył. Śpij słodko i rośnij duuuuuży chłopak! :)
Cmoki dla kocurka. Nosek widać już wytarty od całusów, ale kilka w tę czy tę stronę nie zrobi mu już chyba różnicy :-)
Anita pisze:Jeśli mój Jaffa będzie choć w połowie taki przytulaśny jak Hak ( Serdeńko Kochane) to moje szczęście nie będzie miało granic. Stefek szelma każe się kochać na odległość. Wypieść swoje ogonki w moim imieniu.
_________________________________________________________

: 26 lis 2008, 22:47
autor: Sowa*
Hak pozdrawia z biurka i dziękuje za życzenia. Piszę jedną ręką., druga służy do miziania. :D Wszelkie przerwy w mizianiu są komentowane waleniem ogona po biurku.

Dla Anity mam info, wprawdzie nie znam się za dobrze na brytkach, ale Hak, największy przytulak, jest jednocześnie najmniej brysiowaty.
Znacznie drobniejszy nie tylko od lilaka- Prezia, uszyska ma jakby nietoperkowate, a ogonek dość długaśny. Ale - srebrzyściaki sa kolorkiem młodym, mniej wykształconym nawet niż pointy. Futro też inne, mniej pluszowe (podszerstek) bardziej - delikatne, jedwabiste.

Oczywiście rodowód opiewa do iluś pokoleń ns11 wstecz, chłopak jest prześliczny i przekochany, ale wyraźnie się od dwóch pozostałych misiów różni.

zdroofko poranne.