Guru Agilis Cattus*PL
- Duduś
- Hodowca
- Posty: 207
- Rejestracja: 28 sie 2009, 17:56
- Kontakt:
- Mały Lew
- Hodowca
- Posty: 370
- Rejestracja: 23 lis 2008, 21:30
- Hodowla: MAŁY LEW*PL (zamknięta)
- Płeć: kobieta
- Skąd: Warszawa
- Kontakt:
Ale cukiereczek rozkoszny. Super, że koty się szybko dogadują. Z rozstaniem na 8h to jest tak, że my ludzie bardzo tęsknimy i chyba bardziej przeżywamy niż kociaste. Ja teraz jestem w domu, ale widzę, że w dzień to przesypiają spokojnie te 8h (zwłaszcza takie dzieciory jak GURU) kiedy normalny ludź jest w pracy. Będzie dobrze, poza tym weekend już tuż-tuż.
Głaski dla towarzystwa i absolutnie się nie powstrzymuj przed wstawianiem zdjęć jeśli tylko masz ku temu okazje.
Głaski dla towarzystwa i absolutnie się nie powstrzymuj przed wstawianiem zdjęć jeśli tylko masz ku temu okazje.
- Mago
- Super Admin
- Posty: 4597
- Rejestracja: 23 lis 2008, 20:28
- Płeć: Kobieta
- Skąd: Warszawa
- Kontakt:
- agnieszkaalex
- Posty: 222
- Rejestracja: 21 lip 2009, 08:51
- Dorota
- Agilisowy Rezydent
- Posty: 1291
- Rejestracja: 04 maja 2009, 20:47
- Płeć: Kobieta
- Skąd: Kamień Pomorski
Dzisiaj przeszliśmy chrzest bojowy, przede wszystkim musieliśmy wstać o wiele wcześniej
Guruś jeszcze w zjadł troszkę chrupek , potem oczywiście śniadanko razem z Enyą (Ona też przestawiona bo zjada teraz po pół porcji mokrego 2 razy dziennie ).
Troszkę zabawy i roztanie Poprosiłam tylko sąsiadkę o inspekcję moich futerek. Po powrocie w do domu była cisza i spokój , Enya spała na swojej podusi a Guru w drugim pokoju nie wiem dokładnie gdzie bo się wystraszyłam, że nie ma go w zasięgu mojego wzroku <strach> . Dopiero jak się odezwałam to wygłodniały z rozdartym pycholkiem szybciutko przybiegł .Koleżanka tj sąsiadka stwierdziła , że Guruś był jakby wystraszony <strach> . Niebardzo w to wierzę gdyż kotki nie są agresywne wobec siebie. Enya obwąchuje Gurusia, chodzi za nim , leżą koło siebie wyciągnięte na dywanie. Myślę, że gdyby dziewczynka go mocno karciła to Maluch nie przymilał się do niej a wręcz przeciwnie, szybko zmykał.
Najszczęśliwsze kociaste są wówczas jak siedzę z nimi w domu i coś tam razem wymyślamy. Guruś wariuje a Enya dostaje małpiego rozumu i po nim powtarza <lol> <lol>
żeby jeszcze tego mymłona się pozbyć , <diabeł> Rudasek tak ładnie zjada, pysio do chrupek szeroko otwiera , łaputką w miseczce miesza ale musi mieć pomoc.
Jestem optymistką i wierzę, że wkrótce z tego wyrośnie
Guruś jeszcze w zjadł troszkę chrupek , potem oczywiście śniadanko razem z Enyą (Ona też przestawiona bo zjada teraz po pół porcji mokrego 2 razy dziennie ).
Troszkę zabawy i roztanie Poprosiłam tylko sąsiadkę o inspekcję moich futerek. Po powrocie w do domu była cisza i spokój , Enya spała na swojej podusi a Guru w drugim pokoju nie wiem dokładnie gdzie bo się wystraszyłam, że nie ma go w zasięgu mojego wzroku <strach> . Dopiero jak się odezwałam to wygłodniały z rozdartym pycholkiem szybciutko przybiegł .Koleżanka tj sąsiadka stwierdziła , że Guruś był jakby wystraszony <strach> . Niebardzo w to wierzę gdyż kotki nie są agresywne wobec siebie. Enya obwąchuje Gurusia, chodzi za nim , leżą koło siebie wyciągnięte na dywanie. Myślę, że gdyby dziewczynka go mocno karciła to Maluch nie przymilał się do niej a wręcz przeciwnie, szybko zmykał.
Najszczęśliwsze kociaste są wówczas jak siedzę z nimi w domu i coś tam razem wymyślamy. Guruś wariuje a Enya dostaje małpiego rozumu i po nim powtarza <lol> <lol>
żeby jeszcze tego mymłona się pozbyć , <diabeł> Rudasek tak ładnie zjada, pysio do chrupek szeroko otwiera , łaputką w miseczce miesza ale musi mieć pomoc.
Jestem optymistką i wierzę, że wkrótce z tego wyrośnie