Strona 8 z 59

: 12 mar 2010, 14:07
autor: Renia
Musi być dobrze :hug: ale doskonale pamiętam jak to jest siedzieć w domku i oczekiwać... Tak jakoś pusto strasznie..
Już nie mówiąc, że nie wytrzymałam i pojechałam prawie godzinę za wcześniej tylko po to, żeby posiedzieć w poczekalni :D Na szczęście wet się nade mną zlitował i dał mi ją na ręce i tą godzinkę poczekałam już z malutką :)
Trzymam kciuki bardzo mocno

: 12 mar 2010, 14:55
autor: Justyna
Kciukam Gosiu za powodzenie akcji ,,jajkom out''.Też ciężko to znosiłam....ale nie taki diabeł straszny ...trzeba tylko wyciszyć stres z tym związany i być dobrej myśli.Z pewnością będzie ok,szybkiego powrotu do zdrówka życzymy :kotek:

: 12 mar 2010, 18:08
autor: gosiaczek8807
Dziękujemy :roza:
Właśnie wróciliśmy do domu.
Freduś trochę chodził, zataczał się, a teraz położył na środku pokoju w dziwnej pozycji jakby nagle zachciało mu się spać.
Moje biedactwo.
Głodówka wskazana do jutra.
W niedzielę idziemy jeszcze na zastrzyk.

: 13 mar 2010, 08:58
autor: Justyna
Gałski dla rekonwalescenta :kotek: Teraz już tylko z górki...najgorsze już za Wami <ok>

: 13 mar 2010, 14:02
autor: gosiaczek8807
Wieczorem było różnie, słaniał się, trochę wymiotował.
Dziś zaczął jeść, chodzi ciekawski z podniesioną główką, jeszcze trochę wolno, ale widzę już ten błysk w oku.

Wiedziałam, że jak miska stanie na swoim miejscu od razu poprawi mu się nastrój :-D


Dziękujemy za wszystkie kciuki :kwiatek:

[ Dodano: 5 Kwiecień 2010, 20:29 ]
Dawno się nie odzywałam.
Po kastrowaniu mieliśmy małe problemy z wagą, to chyba przez tą w sumie 40 godzinną głodówkę, ale już odbijamy, wczoraj było prawie 4,5 kg i apetyt dopisuje, choć wciąż muszę pilnować, by zjadał dziennie tyle ile powinien, widzę że wzmożony apetyt ujawnia się co drugi dzień :-)
W domu zaczęło się polowanie na muszki które latają gdzieś w okolicach kwiatów, małemu uruchomił się instynkt łowiecki, wygląda to bardzo zabawnie.
Dziś dostałabym przez niego zawału. Poszliśmy na wiosenny spacer. Moje i tak spokojne osiedle rano było kompletnie wyludnione, żadnych ludzi, psów i niestety gołębi także nie, Fryderyk był wyraźnie zawiedziony, bo nasłuchiwał ptasich odgłosów, a ani jednego pierzastego nie zobaczył, wszystko szło dobrze, mieliśmy już wracać do domu, gdy uparł się, że chce iść swoją drogą i... Wyszedł z szelek! <shock> Usiadł sobie zaparkowanym samochodem i ruszyć się nie chciał. Na szczęście tam gdzie chodzimy samochody nie jeżdżą, bo to odcięte od ulicy podwórko, ale tak czy inaczej przestraszyłam się nie na żarty, przytomne myślenie pozwoliło nam go szybko wyciągnąć przy użyciu miotły i przysmaku. Byłam w szoku, bo nie wiedziałam, jak to się mogło stać, tzn. widziałam jak to zrobił, ale jakoś pojąć nie mogłam, jednak szybko okazało się, że były dużo za luźne, chyba ktoś w domu musiał wcześniej coś majstrować, a ja przyznam szczerze nie sprawdziłam tego dokładnie.
Już są ściągnięte dosyć ciasno, ale i tak zastanawiam się czy nie można tego jakoś ulepszyć. Znajomy dodaje jeszcze jeden pasek łączący na mostku, ale nie jestem pewna czy to coś daje.
Macie jakieś pomysły?
Latem mogą być potrzebne, więc do tego czasu muszę być pewna, że Fryderyk będzie bezpieczny.


Obrazek
Obrazek
Obrazek

: 10 kwie 2010, 22:06
autor: gosiaczek8807
Ponieważ i moje posty zostały połączone, postanowiłam zasygnalizować ten fakt nowymi zdjęciami, a konkretnie tymi z niedzielnego spaceru.


Wspólne
Obrazek


A tu mały dowód na to, że pomalutku odzyskujemy wagę (już nie ma zapadniętych boczków <lol> ):
Obrazek

: 10 kwie 2010, 22:27
autor: Dorszka
Jejku, jak Wy mi wszyscy wypominacie... Już się poprawiłam <diabeł>

A zdjęcia ze spaceru w skąpych ilościach, śmiem zauważyć <diabeł> Fryderyk to już kocur (z) pełną gębą :)

: 11 kwie 2010, 07:40
autor: bea
jak sie pieknie prezentuje na zielonej trawce :) i futerko od razu wiatrem pachnie :)
Tak apropos to milo widziec rowniez pancie na fotce :)

: 11 kwie 2010, 10:05
autor: mimbla
Noooo, Frycek powoli wypełnia sie kotem <lol>

: 11 kwie 2010, 14:05
autor: jasminka
Śliczny kotecek :-)