Zrobiłabym słodką fotkę w koszu, tylko miałam ręce w pasztecie i trochę mnie głupawka ogarnęła, aż mi się nogi poplątały ze śmiechu
Pola siedziała potem z miną niewiniątka, a Baszka leżała obok niej i przyglądała jej się z politowaniem. Baszunia jest pod naszym szczególnym nadzorem - jak coś, to zdejmujemy z niej Polcię i tłumaczymy maluchowi, że Basza to nie drapak
Baszka to dzielny kotek, choć czasami ustępliwy. Pola jest regularnie trenowana laserkiem, sznurówkami, wędkami i papierowymi torbami, które uwielbia. Ale te jej bateryjki to jak perpetum mobile - wystarczy raz wprawić w ruch i będzie działać, działać...
A z tą 3 w nocy, to ja tak przez sen się z nią bawię, wystarczy, że parę razy machnę kołdrą, niby, że w chowanego i spokój. Pola włazi pod kołdrę i drzemie.