Zrobiłam tak jak Sonia instruowała :-) Wczoraj najpierw Bentley'a futro rozczesałam a później... FURminator w dłoń <lol> ! Delikatnie go wyczesałam (Furminator wygląda trochę przerażająco <lol> ) i jestem w szoku <shock> ile sierści z niego "wyszło"! Ponieważ Bentley jest miłośnikiem czesania to udało mi się całego wyczesać. W powietrzu w końcu sierść nie lata i nie musiałam rano wyskubywać jej z rozety <lol>
Agnieszka7714 pisze:Dobrze, że tylko z rozety, ja wyciągam z oczu bo te moje diabły przytulają się rano namolnie.
Agnieszko z rozety najwięcej <lol> zapomniałam dodać, że z oczu też wyjmuję po porannym przytulaniu najgorzej jak muszę wyjmować sierść jak mam soczewki w oczach Dzięki temu urządzeniu o przerażającej nazwie od kilku dni jest zdeeeecydowanie lepiej z ilością "latającej" wszędzie sierści <klaszcze>