Ilay troszkę zestresowany syczy,prycha i nawet warczeć zaczął...momentami to zastanawiam się czy mam psa czy kota... <lol> Punkt obserwacyjny na parapecie....bezpieczna miejscówa...Ginewra chyba się zadomowiła,drobny problem z jedzonkiem bo nie chce nic... mam nadzieje,że apetyt jej szybko wróci...Drobna foto relacja jak zrzucę zdjęcia
Ilay zestresowany, bo jakieś nowe coś mu po domu biega. Domyślam się, że Ginewra w nocy tak traktorzy jak moja czekoladka. To jest niesamowite. Ela im chyba jakieś traktorki w tyłeczki zamontowała <mrgreen> Trzymam za Was kciuki <ok> <ok> <ok>
Kociaste obchodzą się szerokim łukiem...jest poprawa w tym,że małe nie prycha na duże... :-) Ilay zaczyna być już ciekawy....co ten maluch robi w jego domu?.... <shock> Myślę,iż z każdym dniem będzie lepiej.Ginewra to mały rozrabiak...wszędzie wchodzi,szpera....dzisiaj nawet udało jej się zrzucić dwa wazony z komody <diabeł> Małe z niej tornado... <mrgreen> A w czasie kiedy nie rozrabiała słodko spała....kuwetka zaliczona na siusiu;mięsko też zjadła i nawet popiła więc stres jeden mniej jak dla mnie....Jesteśmy do przodu
Sylvia Anna pisze:Kociaste obchodzą się szerokim łukiem...jest poprawa w tym,że małe nie prycha na duże... :-) Ilay zaczyna być już ciekawy....co ten maluch robi w jego domu?.... <shock> Myślę,iż z każdym dniem będzie lepiej.Ginewra to mały rozrabiak...wszędzie wchodzi,szpera....dzisiaj nawet udało jej się zrzucić dwa wazony z komody <diabeł> Małe z niej tornado... <mrgreen> A w czasie kiedy nie rozrabiała słodko spała....kuwetka zaliczona na siusiu;mięsko też zjadła i nawet popiła więc stres jeden mniej jak dla mnie....Jesteśmy do przodu
Dobrze będzie Trzymam kciuki za wspólną szybką zabawę <ok>