i przedstawiam moje dwie siostry łobuziary

Kleo i Kali (w domu Szoko i Lesia) przyjechały do nas z Gdańska od forumowej Mady i jej męża. Dobrze, że mieszkają już u nas, bo najprawdopodobniej Mada miała już dosyć ciągłych telefonów pt. "A kiedy ONE już będą mogły u nas zostać?"

Dziewczyny bardzo się od siebie różnią.
Lesia to "kawał baby": piękne futro, duże łapki, gruby ogon i mega rozumny wyraz pyszczka. Nigdy się jej nie spieszy, przecież cały świat poczeka, aż jaśnie pani łaskawie podniesie zadek i podejdzie


Lesia to kotek, z którym można gadać godzinami. Zdarza się, że chodzi po mieszkaniu przez pół dnia i gada, bulgocze, mruczy, skrzeczy i skrzypi i głośno rozważa sens życia. To sens życia wg Lesi <lol>
Szoko to zupełnie inny typ kotka. Ona zawsze ma coś do zrobienia, miejsce do odwiedzenia. Jest bardzo otwarta, wesoła i wydawałoby się odważna, ale zawsze po wizycie kogoś nowego w domu, lekko odchorowuje ta swoja otwartość.
Szoko ma piękny kolor oka (przynajmniej tak mi się wydaje, ale proszę mnie nie słuchać, ja jestem stronnicza <gwiżdże> ), a w tym oku zawsze widać błysk kombinacji i łobuzerstwa. Uwielbiam to, że zawsze zanim się przebudzi, zaczyna gadać pod nosem. Mam wrażenie, że robi to jeszcze przez sen, trochę nieświadomie :-)
Przy okazji jest prowodyrką wszystkich domowych gonitw, zagryzań i psot. Ulubione zajęcia to ganianie, wybrzydzanie przy jedzeniu kulek, żebranie przy stole, podkradanie chusteczek do nosa, podgryzanie stóp mojego taty <mrgreen> i mycie siostry (Lesia widocznie ma na bakier z higieną

Szoko dorobiła się już pseudonimu artystycznego. Mój mąż zwykł ja nazywać "kartongipsem": "ona jet taka głupiutka, bo ma pustą główkę z kartongipsu" <mrgreen>
I tyle o dziewczynach. W skrócie na początek wystarczy :-)
Oficjalnie, po raz kolejny bardzo dziękuję Madzie i Jackowi za zaufanie i oddanie nam pod opiekę najcudowniejszych kociołków na świecie...
PS. Mada, nadal będę dzwonić z głupimi pytaniami

Poniżej, dla zainteresowanych wklejam link do prezentacji ze zdjęciami naszych futer
http://www.mm.pl/~lm/kociolki/
Pozdrawiam