Witam serdecznie!
Ja rownież niedawno zostałam współwłaścielką ( rodzinną) kotki brytyjskiej, nazwaliśmy ją Lola

Boska jest. Prędziutko też zapisałam się do Waszego forum, skąd dowiedziałam się co nieco o żywieniu kici.
O kocie marzyliśmy od dawna - ja i mój starszy syn Filip, mąż był raczej przeciwny.
Wielką niespodzianką była kicia pod choinką w Wigilię

Została zakupiona w hodowli w Katowicach, niestety po świętach musieliśmy odwiedzić weterynarza, bo nie podobały nam się jej uszy - dosyć często się drapała, czarne strupy w środku, nawet czasem przeraźliwie miauczała

okazało się, że ma świerzbowce- ogromne ilości, lekarka podejrzewała nawet uszkodzenie kanału słuchowego. Leczymy się od świąt, jest ogromna poprawa, uszki wyglądają już ok, dostaje maść jeszcze. Okazało się też po obejrzeniu ząbków , że jest miesiąc młodsza - została kupiona w wieku 8 tygodni , a nie 12, jak zapisano w książeczce zdrowia
Bardzo, bardzo byłam zła na hodowcę, ale mój mąż nie chciał wszczynać żadnych awantur, zadzwonił - Kobieta powiadziała, że wszyscy zadowoleni odbiorcy, ale trudno uwierzyć w to,że inne kotki nie są również zarażone pasożytami.
Lola jest boska- ostatnio oswoiła choinkę, wyleguje się pomiędzy gałązkami

w wolnej chwili wrzucę jakie zdjęcia
pozdrawiam