Aiszunia
-
- Posty: 49
- Rejestracja: 28 maja 2011, 13:16
Aiszunia
Witamy na forum.
Aiszunia ze swoja pancią. Jestesmy razem dopiero niecałe 2 dni.
Kotka jest słodka, ale troszke smutna i nie umie znaleźc sobie miejsca, dzis prawie cały dzien siedzi pod ciasną kanapą. W nocy spała chyba do 3 w legowisku przy łózka a może nawet i w lóżku bo potem mnie juz obudziła i sie chciała bawic.
Martwie sie ze jest taka przestraszona? Czy to jej przejdzie? Zauważyłam ze jak tylko idzie moj 3 -latek to odrazu ucieka, a mały nic jej nie zrobił, nawet jak ja głaskał to tak delikatnie ze nawet nie poczuła. Jest natomiast głośny, a to płacze i ma histerie a to zabawkami sie bawi i trzaska np samochodzikami albo klockami albo zwyczajnie biega i kotusia sie juz boi. U hodowcy dzieci nie było.
Albo idzie do innego pokoju i tam miauczy wiec jak idzie ktos do niej to odrazu ucieka.
A ja nie mam zadnego doświadczenia z kotami...
- Dorszka
- Administrator
- Posty: 6057
- Rejestracja: 22 lis 2008, 23:59
- Płeć: Kobieta
- Skąd: Wrocław
- Kontakt:
Witam na forum
To częste, jeśli kociak pochodzi z hodowli, w której nie było małych dzieci. Aiszunia potrzebuje trochę czasu, żeby się do nowego "stwora" przyzwyczaić. Właśnie te specyficzne hałasy, nieskoordynowane ruchy, gwałtowne tupanie i bieganie, to wszystko są nowości, do których koteczka musi się przyzwyczaić.
Niech synek stara się bawić z Aiszunią, jeśli jest w stanie skupić się na odpowiednim machaniu sznurkiem lub wędką - on sam jeszcze kociątko Raczej na tym proszę się skupiać, on pewnie będzie wiszczał z radości, ale dla koteczki pokusa polowania na sznurowadło może okazać się silniejsza niż lęk przed piskiem, i w ten sposób Aiszunia może będzie się z nim oswajać.
To częste, jeśli kociak pochodzi z hodowli, w której nie było małych dzieci. Aiszunia potrzebuje trochę czasu, żeby się do nowego "stwora" przyzwyczaić. Właśnie te specyficzne hałasy, nieskoordynowane ruchy, gwałtowne tupanie i bieganie, to wszystko są nowości, do których koteczka musi się przyzwyczaić.
Niech synek stara się bawić z Aiszunią, jeśli jest w stanie skupić się na odpowiednim machaniu sznurkiem lub wędką - on sam jeszcze kociątko Raczej na tym proszę się skupiać, on pewnie będzie wiszczał z radości, ale dla koteczki pokusa polowania na sznurowadło może okazać się silniejsza niż lęk przed piskiem, i w ten sposób Aiszunia może będzie się z nim oswajać.
-
- Posty: 95
- Rejestracja: 25 paź 2010, 14:47
- manita
- Agilisowy Rezydent
- Posty: 3446
- Rejestracja: 26 lip 2010, 17:31
- Kontakt:
-
- Posty: 49
- Rejestracja: 28 maja 2011, 13:16
Dziekuje za rady.
Wczoraj nie było nas chyba 3,4 godziny, jak wróciliśmy Aisza wyszła spod kanapy i bawiła sie z nami, przytulała, chodziła po stole. Noc również była o wiele lepsza i od rana bawiła sie z maluchem Także widze że z dnia na dzień jest coraz lepiej, i kotunia zaczyna sie czuc jak u siebie i juz dzis nie uciekała od biegów synka
Wczoraj nie było nas chyba 3,4 godziny, jak wróciliśmy Aisza wyszła spod kanapy i bawiła sie z nami, przytulała, chodziła po stole. Noc również była o wiele lepsza i od rana bawiła sie z maluchem Także widze że z dnia na dzień jest coraz lepiej, i kotunia zaczyna sie czuc jak u siebie i juz dzis nie uciekała od biegów synka