Jako osoba od drugiego roku życia mieszkająca z psami, jeszcze do niedawna uważałam się jedynie za psiarę. Koty- tolerowałam, ale bez szaleństwa. Potem zaczęłam pracę wolontariuszki w pobliskiej lecznicy weterynaryjnej i było po mnie

Femcia jest grzeczna, spokojna i kocha spać. Uwielbia pieszczoty, toleruje noszenie na rękach a najbardziej na świecie przywiązana jest do mojego psa (owczarek flandryjski), który ją wychował. Lily ma w sobie mnóstwo energii, skacze, biega i wspina się po wszystkim i po wszystkich. Obie kotki cały czas trzymają się razem - codziennie się przytulają, myją i bawią. Kocham je najbardziej na świecie i nie mogę sobie wyobrazić, jak to było kiedy jedynie "tolerowałam koty".
Psiarą oczywiście jestem nadal i o moich psich pociechach również mogłabym się rozpisać, ale ze względu na fakt, że jest to forum o kotach, niechętnie się od tego powstrzymam.
