
Balbina - kotka kartuska
- Masza
- Posty: 45
- Rejestracja: 07 kwie 2015, 21:45
- Płeć: Kobieta
- Skąd: Łódź
Balbina - kotka kartuska
A ja zapraszam do obejrzenia filmików na youtube 

- Miss_Monroe
- Moderator
- Posty: 6546
- Rejestracja: 24 lut 2012, 11:28
- Płeć: Kobieta
- Skąd: Warszawa/NY
Re: Balbina - kotka kartuska
Pozmienialam trochę linki, filmiki są widoczne bezpośrednio na forum 

- Kamila
- Agilisowy Rezydent
- Posty: 3773
- Rejestracja: 04 gru 2015, 13:01
- Płeć: kobieta
- Skąd: Bydgoszcz
Re: Balbina - kotka kartuska
ale fajna Balbinka <serce> <serce> Może napisz coś więcej o sobie i koteczce :-)
- fado123
- Agilisowy Rezydent
- Posty: 3093
- Rejestracja: 24 wrz 2015, 19:59
- Płeć: kobieta
- Skąd: slask
Re: Balbina - kotka kartuska
Witaj piękna balbinko, zgadzam się z przedmówcą napisz coś więcej <roll>
- Masza
- Posty: 45
- Rejestracja: 07 kwie 2015, 21:45
- Płeć: Kobieta
- Skąd: Łódź
Re: Balbina - kotka kartuska
Balbina to kotka kartuska. I jest to moja druga kotka tej rasy. Na zdjęciu przy loginie jest Maszka, jej siostra. I to z Maszką jeszcze rejestrowałam się na tym forum.
Długo tu nie zaglądałam. Maszka niestety urodziła się się ze śmiertelną nieuleczalną wadą serca, żyła tylko rok i 5 dni, Pani Dorota zna sprawę. Wspominam o tym dlatego bo gdyby ktoś kiedykolwiek potrzebował porady w związku z Tetralogią Fallota u kota, to ja chętnie pomogę bo sporo przeszłam i nauczyłam się postępowania. Przy okazji zachęcam wszystkich żeby co roku wykonywali swoim kotom echo serca, najlepiej u lekarza ze specjalnością kardiologii weterynaryjnej. Większość chorób serca można skutecznie leczyć a niektóre wady u kotów operuje się. Wprawdzie w Polsce lekarze nie chcą operować kocich serduszek ale już np. w Czechach tak, i dobry kardiolog potrafi to zorganizować. Taka sytuacja była u Maszki, gdyby nie to że wada była absolutnie nieoperacyjna to nasza Pani doktor zorganizowałaby nam operację w którejś z klinik czeskich. Przy okazji chciałabym pozdrowić naszą kardiolog bo dr Mirka Ziemba to najlepszy lekarz z jakim miałam do czynienia
Jeśli ktoś poszukuje kardiologa to dr Mirkę polecam wszystkim. To nie tylko doskonały fachowiec ale przede wszystkim cudowna osoba 
No ale dość smutnych tematów bo przyszło nowe... Maszka odeszła a na drugi dzień urodziła się Balbina, tak jakby zamieniły się. Jest całkowicie zdrowa. Teraz dmucham już na zimne i chociaż miała niedługo po urodzeniu zrobione echo, to zrobiliśmy drugi raz przed sterylizacją.
Masza miała mnóstwo zdjęć, a z Balbiną dla odmiany, poszłam w filmowanie
Pozwolę sobie co jakiś czas zamieszczać te ciekawsze.
Jeśli ktoś nosi się z zamiarem zakupu kota kartuskiego to również chętnie podpowiem gdzie najlepiej
W imieniu swoim i kotów kartuskich, dziękuję wszystkim za miłe słowa na forum dla brytków
! I oczywiście Pani moderator za kosmetykę linków 
Długo tu nie zaglądałam. Maszka niestety urodziła się się ze śmiertelną nieuleczalną wadą serca, żyła tylko rok i 5 dni, Pani Dorota zna sprawę. Wspominam o tym dlatego bo gdyby ktoś kiedykolwiek potrzebował porady w związku z Tetralogią Fallota u kota, to ja chętnie pomogę bo sporo przeszłam i nauczyłam się postępowania. Przy okazji zachęcam wszystkich żeby co roku wykonywali swoim kotom echo serca, najlepiej u lekarza ze specjalnością kardiologii weterynaryjnej. Większość chorób serca można skutecznie leczyć a niektóre wady u kotów operuje się. Wprawdzie w Polsce lekarze nie chcą operować kocich serduszek ale już np. w Czechach tak, i dobry kardiolog potrafi to zorganizować. Taka sytuacja była u Maszki, gdyby nie to że wada była absolutnie nieoperacyjna to nasza Pani doktor zorganizowałaby nam operację w którejś z klinik czeskich. Przy okazji chciałabym pozdrowić naszą kardiolog bo dr Mirka Ziemba to najlepszy lekarz z jakim miałam do czynienia


No ale dość smutnych tematów bo przyszło nowe... Maszka odeszła a na drugi dzień urodziła się Balbina, tak jakby zamieniły się. Jest całkowicie zdrowa. Teraz dmucham już na zimne i chociaż miała niedługo po urodzeniu zrobione echo, to zrobiliśmy drugi raz przed sterylizacją.
Masza miała mnóstwo zdjęć, a z Balbiną dla odmiany, poszłam w filmowanie

Jeśli ktoś nosi się z zamiarem zakupu kota kartuskiego to również chętnie podpowiem gdzie najlepiej

W imieniu swoim i kotów kartuskich, dziękuję wszystkim za miłe słowa na forum dla brytków


- Beate
- Agilisowy Rezydent
- Posty: 6863
- Rejestracja: 18 kwie 2013, 07:36
- Płeć: kobieta
- Skąd: Łódzkie
Re: Balbina - kotka kartuska
Witajcie :-)
Balbinka urocza <zakochana> Ale wskoczyła do reklamówki

To chyba pierwszy kot tej rasy na forum. A jaki charakter mają koty kartuskie?
Przykro mi z powodu odejścia pierwszej koteczki. Dr. Mirkę i my znamy i baaaardzo polecamy <mrgreen>
Balbinka urocza <zakochana> Ale wskoczyła do reklamówki



To chyba pierwszy kot tej rasy na forum. A jaki charakter mają koty kartuskie?
Przykro mi z powodu odejścia pierwszej koteczki. Dr. Mirkę i my znamy i baaaardzo polecamy <mrgreen>
- BabaJaga
- Agilisowy Rezydent
- Posty: 1294
- Rejestracja: 05 cze 2016, 11:52
- Płeć: K
- Skąd: Gdańsk
Re: Balbina - kotka kartuska
Raz jeden w życiu widziałam kota kartuskiego w realu. Na wystawie kotów w Sopocie dobrych kilka lat temu. Chyba są w Polsce dość rzadkie? Tamten był imponujący i robił wrażenie. <serce> Witam Cię serdecznie na forum. 

- Danusia
- Agilisowy Rezydent
- Posty: 5837
- Rejestracja: 18 lis 2011, 17:06
- Płeć: Kobieta
- Skąd: Warszawa
Re: Balbina - kotka kartuska
Witam serdecznie na forum Pancię z Balbinką <mrgreen>
<serce>
Ja zupełnie nie znam tej rasy ,a z chęcią ją poznam <mrgreen>


Ja zupełnie nie znam tej rasy ,a z chęcią ją poznam <mrgreen>
- Masza
- Posty: 45
- Rejestracja: 07 kwie 2015, 21:45
- Płeć: Kobieta
- Skąd: Łódź
Re: Balbina - kotka kartuska
Tak, nadal jest ich mało ale teraz już dużo więcej w porównaniu z tym co było kilka lat temu. Pewnie widziałaś kocura bo w tej rasie jest bardzo duża różnica jeśli chodzi o gabaryty pomiędzy kotkami a kocurami. Kotki ważą średnio 4-5 kg, mama naszej ponad 5 kg, ale już kocury potrafią ważyć 10 kg.
- Masza
- Posty: 45
- Rejestracja: 07 kwie 2015, 21:45
- Płeć: Kobieta
- Skąd: Łódź
Re: Balbina - kotka kartuska
Jakbym miała jednym słowem określić koty kartuskie to powiedziałabym, że są "bezproblemowe"
Bardzo szybko uczą się, obie już w wieku 4 m-cy reagowały na swoje imię. Balbina leci (no...prawie za każdym razem) jak woła się ją. Aportuje już od małego i sama to sobie tę zabawę wymyśliła. Do tego uwielbia bawić się w "chowanego". Czy któryś z Państwa kotów też tak bawi się? Podobnie jak Masza, bardzo szybko przyzwyczaiła się do chodzenia w szelkach i nie ma z nią najmniejszych problemów w aucie, sporo z nami podróżuje. Obcinanie pazurków było problemem za pierwszym razem. W ogóle wszystko wystarczy z nią zrobić jeden raz a za drugim, jest przyzwyczajona. Kot kartuski ma wiele typowo psich zachowań. Czytałam o tym przed zakupem ale podchodziłam do tego sceptycznie, teraz mogę potwierdzić, że to prawda. Ale nie mogę potwierdzić krążącej opinii, że te koty prawie nie miauczą. Chociaż typowe miauczenie występuje bardzo rzadko, za to ilość innych dźwięków jest powalająca. Nasz kot cały czas coś mówi, jest bardzo rozgadana i to jest przezabawne bo potrafi np.pójść do innego pokoju i wołać nas do siebie. Podsumowując...bardzo rzadko mruczy, sporadycznie miauczy, za to ciągle mówi, śpiewa, woła, a czasem prawie szczeka (niestety czasem też nas ochrzania
Po kilku tygodniach nie trzeba oglądać się żeby wiedzieć co chce bo to słychać.
Jedyna rzecz, niebywała dla nas...nie chce jeść surowego mięsa. Ani jedna ani druga. Próbowałam wiele razy, najlepszą przemrożoną wołowinę, kurczaka...niestety, nawet nie podchodzi. Zostają mi karmy gotowe. Na szczęście uwielbia suche karmy, oczywiście dostaje również mokre ale jak słyszy grzechot chrupek to leci z krzykiem do miski i zjadłaby każde byleby to chrupki były
W sumie to mam szczęście bo ciągle słyszę od kogoś, że ma kota niejadka. No i nie miała nigdy i nie ma żadnych sensacji żołądkowych. Stosuję jeden główny rodzaj karmy ale czasem dostaje np. inne o innym składzie, zazwyczaj od tych znajomych co mają koty niejadki
I muszę powiedzieć, że w naszym przypadku nie było nigdy i nie ma, żadnej konieczności stopniowego przyzwyczajania kota do nowej karmy. Zatem pod względem żywienia to kot marzenie 


Jedyna rzecz, niebywała dla nas...nie chce jeść surowego mięsa. Ani jedna ani druga. Próbowałam wiele razy, najlepszą przemrożoną wołowinę, kurczaka...niestety, nawet nie podchodzi. Zostają mi karmy gotowe. Na szczęście uwielbia suche karmy, oczywiście dostaje również mokre ale jak słyszy grzechot chrupek to leci z krzykiem do miski i zjadłaby każde byleby to chrupki były


