Transportery
- yohjia
- Posty: 377
- Rejestracja: 02 wrz 2011, 19:46
- Płeć: Kobieta
- Skąd: Poznań
<mrgreen> No co....? <rotfl>Sonia pisze:Yohjia ale się uśmiałam, jak sobie wyobraziłam minę tej ekspedientki po Twoich wywodach <rotfl>
Ja w moim autku nijak nie zmieszczę dwóch transporterów z tyłu. Zachciało się kiedyś mieć samochód w typie sportowym i na tylnej "kanapie" mieści się co najwyżej torba z zakupami lub max. 1 transporter. Młoda jeżdzi z przodu, tarnsporter plastik w plastik styka się z drzwiami stąd zrodziło się to pytanie , bo jak nie daj Boże coś by trzasło w drzwi to...


Nasza (a raczej Jelonka) torba-transporter wygląda o tak:

Próbowałam wsadzić do niej któreś z kotów,żeby było widać rozmiar torby, ale one mają teraz zajęcie duuuużo ważniejsze czyli galopy po mieszkaniu (tzw. demolka) <diabeł> W torbie jeżdzi Jelon, czyli 6,2 kg kota i torba spisuje się b. dobrze (zaznaczam tylko, że jest usztywniana na moje oko pleksą w środku, nie czymś takim średnio-twardym jak np. torby podrózne dla człoweków (takie że to niby sztywne, ale jak się naciśnie to materiał się "zapada"). No ale zobaczymy jak się będzie spisywało Pet Cargo.
- arachnea2012
- Posty: 102
- Rejestracja: 27 sie 2012, 10:30
dziewczyny mam pytanie... wczoraj wracalam z moja Iga do Drezna z Poznania (4.5h drogi) i normalnie juz mi glowa w szwach pekala bo caly ten czas (z malymi przerwami gdy maz bral ja na kolana i trzymal za puszorek) miauczala w nieboglosy ze w koncu zachrypla. Mam tez transporter PET CArgo, z ktorego na dobra sprawe jestem srednio zadowolona: woda jesli naleje to sie wylewa przy hamowaniu na wklad higieniczny ktorym wykladam podloge transportera, a kicia ani nie je ani nie pije przez cale 4.5h. Jechala juz samochodem na trasie Drezno - Poznan trzy razy i ciagle strasznie miauczy. Zawsze przypinal ja z tylu na siedzeniu - probowalam juz na srodkowym siedzeniu, bo myslalam ze widok na przod i na nas bedzie lepiej na nia wplywal, ale nic z tego, wiec teraz byla przypieta za siedzeniem kierowcy i bylo jeszcze gorzej. Co mozna jeszcze zrobic ?
- Sonia
- Agilisowy Rezydent
- Posty: 16876
- Rejestracja: 11 mar 2010, 09:51
- Płeć: K
- Skąd: Orzesze
Wody i jedzenia nie dawaj, bo kot w trakcie jazdy i tak nic nie będzie chciał jeść i pić, szkoda rozlewać i moczyć jej w środku wszystko.
Nie wiem, czy na Twoją kotkę podziała, ale najlepszym sposobem jest ignorowanie takiego zachowania. Po prostu przypinasz transporter w tyle i nie zwracasz na niego uwagi, cichutko radio włącz i tyle. Kot jak nie będziesz do niego gadać i nie będziesz go żałować, jaki to jest biedny, to w końcu zrozumie, że miauczenie nie przynosi mu nic dobrego i sam dojdzie do wniosku, że niepotrzebnie sobie gardło zdziera.
Nie wiem, czy na Twoją kotkę podziała, ale najlepszym sposobem jest ignorowanie takiego zachowania. Po prostu przypinasz transporter w tyle i nie zwracasz na niego uwagi, cichutko radio włącz i tyle. Kot jak nie będziesz do niego gadać i nie będziesz go żałować, jaki to jest biedny, to w końcu zrozumie, że miauczenie nie przynosi mu nic dobrego i sam dojdzie do wniosku, że niepotrzebnie sobie gardło zdziera.
- arachnea2012
- Posty: 102
- Rejestracja: 27 sie 2012, 10:30
- asiunia0312
- Posty: 1208
- Rejestracja: 16 sty 2012, 10:28
- Płeć: Kobieta
- Skąd: Olsztyn
-
- Hodowca
- Posty: 1023
- Rejestracja: 23 lis 2008, 20:31
- Hodowla: Kabrirus*PL
- Kontakt:
- Miss_Monroe
- Moderator
- Posty: 6546
- Rejestracja: 24 lut 2012, 11:28
- Płeć: Kobieta
- Skąd: Warszawa/NY
Mój Bentley też strasznie płakał na początku w trakcie podróży ale wyszłam z założenia, że krzywda mu się nie dzieje i płacz to jego próba zwrócenia na siebie uwagi. Nie wyjmuj kota z transportera w podróży i ignoruj jego płacze, nie zagaduj itp. Kotu krzywda w transporterze się nie dzieje
a w dodatku jest bezpieczny. Przyzwyczai się na pewno tylko potrzeba na to czasu 


- agnieszka d
- Posty: 123
- Rejestracja: 01 kwie 2010, 13:22