mimbla pisze:Ruda jest nieprzygotowana- wzięła za mała torbę i niestety nie da się w niej już nic upchnąć... kurtkę też mam praktycznie bez kieszeni... Wstyd!
aparat na szyję, a kociaka do torby po aparacie - - - ja mam Cię uczyć????
mimbla pisze:Ruda jest nieprzygotowana- wzięła za mała torbę i niestety nie da się w niej już nic upchnąć... kurtkę też mam praktycznie bez kieszeni... Wstyd!
tymczasową mufkę z któregos eksplodującego kłaiem zrób, albo kołierz na kurtkę. lisy kiedyś nosili, to i zywego kota można <mrgreen>
Ruda była, coś pofociła, pilnowałam i nic nie zabrała <lol> Trochę żałuję, że jednak przy niej nie nastąpiło Wielkie Uwolnienie, ale bałam się, że jednak tego moi goście nie udźwigną <lol> W każdym razie stało się - mieszkamy w kojcu! Płotek oddziela tylko skrawek pokoju z drzwiami, żeby było bezpieczniej, poza tym obraz naszego upadku, z Ino na stole, jest już pełny <mrgreen>
Hahahaha, widok jest niesamowity Ale te kociaki porosły! Ino na stole wcale nie wygląda na dużo większą od kociąt <shock> A plac zabaw mają niesamowity <mrgreen>
Maxia na pewno nie, Loluś ewentualnie mógłby być ten wychodzący z budki, ale jest rozmazany, ten tyłem siedzący na podłodze bardziej mi na Lupo wygląda, a te przodem kluchy to Mago i Mumio. One wszystkie z radością się rozbiegły i myszkować zaczęły, i przede wszystkim zdobywały kanapy, których na zdjęciu nie widać - niestety, nie jestem w stanie z żadnego punktu objąć całego pokoju...
Na jutro zamówiłam sobie pomoc Agnieszki, i może wreszcie coś fotograficznie nam się urodzi
Kamilo, ja bardzo przepraszam, no nie mam kiedy zadzwonić, bo ten tydzień ciągle albo odrobaczanie, albo szczepienie, albo chipowanie miotów K i L. Ale pamiętam o Was i o wiadomości, i NA PEWNO zadzwonię! Wszystkie kotki poszczepione i z numerkami