Bentley - niebieski brytyjczyk

Zapraszam do prezentacji Waszych kotów, wszelakiej maści, rasy i pochodzenia :)
Awatar użytkownika
anka.1984
Posty: 223
Rejestracja: 04 kwie 2012, 23:41

Post autor: anka.1984 »

Bożesztymój jak słodko śpi kociak. <zakochana>
Oby moje szoguny też tak dobrze przyjęły transporter i podróż :-)
Awatar użytkownika
Ania_83
Posty: 1415
Rejestracja: 27 lis 2011, 20:15

Post autor: Ania_83 »

Miss_Monroe pisze:
Sonia pisze:
Miss_Monroe pisze:mój na początku też miauczał ale byłam nieugięta <diabeł> i nie wyciągałam go z transporterka, krzywda mu się żadna nie działa... i się przyzwyczaił, bo zrozumiał, że w tej sytuacji rozpacz nic nie da <lol> (mam nadzieję, że nie zabrzmiało to okrutnie <mrgreen> )
To nie jest okrutne, ale bardzo odpowiedzialne i mądre postępowanie.
mimo podzielnej uwagi nie wyobrażam sobie abym jednocześnie skupiała się na drodze i na kocie, który gdzieś sobie chodzi w aucie <lol>
I bardzo dobrze robisz, ja tak samo sobie tego nie wyobrażam. Juz nawet miałam taką sytuacje że musiałam ostrzej przyhamować i gdyby kot nie był w transporterze i jeszcze przypiety pasami to by nieźle się poobijał. Już nie mówiąc że w takich sytuacjach kicia może nawet wylecieć przez szbę itd itd :) Moja też trochę miałczała ale przestała i tylko siedzi i ogląda, czasem coś powie i tyle. Ale Twój chłopak to śpi po mistrzowsku <lol>
Awatar użytkownika
asiunia0312
Posty: 1208
Rejestracja: 16 sty 2012, 10:28
Płeć: Kobieta
Skąd: Olsztyn

Post autor: asiunia0312 »

Sonia pisze:
Miss_Monroe pisze:mój na początku też miauczał ale byłam nieugięta <diabeł> i nie wyciągałam go z transporterka, krzywda mu się żadna nie działa... i się przyzwyczaił, bo zrozumiał, że w tej sytuacji rozpacz nic nie da <lol> (mam nadzieję, że nie zabrzmiało to okrutnie <mrgreen> )
To nie jest okrutne, ale bardzo odpowiedzialne i mądre postępowanie.
Uważam tak samo. My z TŻ-tem też jesteśmy nieugięci, ale Misia nie rozkłada się tak fajnie rozluźniona. Na początku miaauczy wniebogłosy, a potem drzemie zwinięta w kłębek obrażona na cały świat ;-(
Przepraszam za <offtopic>
Awatar użytkownika
Miss_Monroe
Moderator
Posty: 6546
Rejestracja: 24 lut 2012, 11:28
Płeć: Kobieta
Skąd: Warszawa/NY

Post autor: Miss_Monroe »

asiunia0312 pisze:
Sonia pisze:
Miss_Monroe pisze:mój na początku też miauczał ale byłam nieugięta <diabeł> i nie wyciągałam go z transporterka, krzywda mu się żadna nie działa... i się przyzwyczaił, bo zrozumiał, że w tej sytuacji rozpacz nic nie da <lol> (mam nadzieję, że nie zabrzmiało to okrutnie <mrgreen> )
To nie jest okrutne, ale bardzo odpowiedzialne i mądre postępowanie.
Uważam tak samo. My z TŻ-tem też jesteśmy nieugięci, ale Misia nie rozkłada się tak fajnie rozluźniona. Na początku miaauczy wniebogłosy, a potem drzemie zwinięta w kłębek obrażona na cały świat ;-(
Przepraszam za <offtopic>
nie ma żadnego <offtopic> chwalcie się dziewczyny swoimi maluchami <tańczy>
Awatar użytkownika
Miss_Monroe
Moderator
Posty: 6546
Rejestracja: 24 lut 2012, 11:28
Płeć: Kobieta
Skąd: Warszawa/NY

Post autor: Miss_Monroe »

zobaczymy, czy rozluźnienie Bentley'a w "bębnie pralki" <gwiżdże> będzie obecne podczas naszego wyjazdu majowego <lol>
Awatar użytkownika
margita
Agilisowy Rezydent
Posty: 5567
Rejestracja: 17 lut 2012, 14:04
Płeć: kobieta
Skąd: zachodniopomorskie

Post autor: margita »

oj to Wam zazdroszczę, że kociaste się przyzwyczaiły do transportera. Mój niestety wpada w taką panikę, że po jakimś czasie zaczyna strasznie dyszeć z wywieszonym języczkiem. Na szczęście nie jestem kierowcą <mrgreen>
Zawsze siadamy z tyłu i jak już obawiam się o jego stan to wymiękam i go wypuszczam, ale zawsze jest w szelkach i nie biega po samochodzie luzem tylko zwija się w kulkę i leży mi na kolanach przypięty na smyczce. Na krótsze spacery np do veta biorę go w kocią torbę i mimo że ciaśniejsza to ją toleruje. A może właśnie dlatego że jest w niej ciaśniej i ciemniej - wtedy mniej się boi :-| Ale do samochodu na dłużej taka torba się nie nadaje :-(
Może z czasem się przyzwyczai :-) sorry za <offtopic>
A na zdjęcia z podróży czekamy jak najbardziej <mrgreen>
Awatar użytkownika
Miss_Monroe
Moderator
Posty: 6546
Rejestracja: 24 lut 2012, 11:28
Płeć: Kobieta
Skąd: Warszawa/NY

Post autor: Miss_Monroe »

margita pisze:oj to Wam zazdroszczę, że kociaste się przyzwyczaiły do transportera. Mój niestety wpada w taką panikę, że po jakimś czasie zaczyna strasznie dyszeć z wywieszonym języczkiem. Na szczęście nie jestem kierowcą <mrgreen>
Zawsze siadamy z tyłu i jak już obawiam się o jego stan to wymiękam i go wypuszczam, ale zawsze jest w szelkach i nie biega po samochodzie luzem tylko zwija się w kulkę i leży mi na kolanach przypięty na smyczce. Na krótsze spacery np do veta biorę go w kocią torbę i mimo że ciaśniejsza to ją toleruje. A może właśnie dlatego że jest w niej ciaśniej i ciemniej - wtedy mniej się boi :-| Ale do samochodu na dłużej taka torba się nie nadaje :-(
Może z czasem się przyzwyczai :-) sorry za <offtopic>
A na zdjęcia z podróży czekamy jak najbardziej <mrgreen>
ja nie zauważyłam żadnego <offtopic> zdjęcia z podróży będą na pewno <pokłon>
Awatar użytkownika
Agnes
Posty: 4906
Rejestracja: 16 lut 2012, 20:42

Post autor: Agnes »

Miss_Monroe pisze:mój na początku też miauczał ale byłam nieugięta <diabeł> i nie wyciągałam go z transporterka, krzywda mu się żadna nie działa... i się przyzwyczaił, bo zrozumiał, że w tej sytuacji rozpacz nic nie da <lol> (mam nadzieję, że nie zabrzmiało to okrutnie <mrgreen> )
i gratuluje postawy, twardym trzeba być, nie miętkim ;-))
Awatar użytkownika
margita
Agilisowy Rezydent
Posty: 5567
Rejestracja: 17 lut 2012, 14:04
Płeć: kobieta
Skąd: zachodniopomorskie

Post autor: margita »

oj tam, oj tam .... zaraz miętkim <mrgreen>
Awatar użytkownika
Miss_Monroe
Moderator
Posty: 6546
Rejestracja: 24 lut 2012, 11:28
Płeć: Kobieta
Skąd: Warszawa/NY

Post autor: Miss_Monroe »

Lumi pisze:
Miss_Monroe pisze:mój na początku też miauczał ale byłam nieugięta <diabeł> i nie wyciągałam go z transporterka, krzywda mu się żadna nie działa... i się przyzwyczaił, bo zrozumiał, że w tej sytuacji rozpacz nic nie da <lol> (mam nadzieję, że nie zabrzmiało to okrutnie <mrgreen> )
i gratuluje postawy, twardym trzeba być, nie miętkim ;-))
ja po prostu z natury jestem wrednym i nieczułym babsztylem <lol>
Zablokowany