Stado
- Dorszka
- Administrator
- Posty: 6057
- Rejestracja: 22 lis 2008, 23:59
- Płeć: Kobieta
- Skąd: Wrocław
- Kontakt:
-
- Hodowca
- Posty: 176
- Rejestracja: 23 lis 2008, 22:07
- Sowa*
- Posty: 31
- Rejestracja: 26 lis 2008, 09:54
Ano obywatel Korek rodzon jest 22 kwietnia tego roku, ma zatem skończone 5 miesięcy.
Waży 3700 w biegu, co do około 4 kilo kota w spoczynku :-). Futro mu się zrobiło piękne, gęściuchne, lekko skrzypiące. Kocha jeść i spać. Zdarza mu się zasnąć z mordą w kotlecie czyli w misce. Oczyska jeszcze niewybarwione, powolutku błękitnieją.
Póki co, chłopak rośnie w oczach. NIe powiem, żeby był szczególnie miziasty. Ot - jak go wziąć na ręce to owszem, ale sam się na kolana nie wyrywa. Inaczej Hak, srebrzyściak, nie dość że chłopak biega za mną jak piesek to złości się, kiedy inny kot zajmuje moje ręce lub kolana.
Mój wózek podobno jest najlepszym miejscem do drzemki:
zbliżenie jego Korkowskiej Mości
Waży 3700 w biegu, co do około 4 kilo kota w spoczynku :-). Futro mu się zrobiło piękne, gęściuchne, lekko skrzypiące. Kocha jeść i spać. Zdarza mu się zasnąć z mordą w kotlecie czyli w misce. Oczyska jeszcze niewybarwione, powolutku błękitnieją.
Póki co, chłopak rośnie w oczach. NIe powiem, żeby był szczególnie miziasty. Ot - jak go wziąć na ręce to owszem, ale sam się na kolana nie wyrywa. Inaczej Hak, srebrzyściak, nie dość że chłopak biega za mną jak piesek to złości się, kiedy inny kot zajmuje moje ręce lub kolana.
Mój wózek podobno jest najlepszym miejscem do drzemki:
zbliżenie jego Korkowskiej Mości
-
- Hodowca
- Posty: 176
- Rejestracja: 23 lis 2008, 22:07
Mały Lew pisze:ale nosio słodkie do całowania!
No i mi się monitor zaślinił
_______________________________________________Ania i Krzyś pisze:U nas istnieje instytucja zwana "fotelem prezesa" (całkowicie przypadkowy i niepowiązany fakt ), na którym śpi Franek (zwany w owej sytuacji Prezesem, co także jest czystym przypadkiem) pod naieobecność moich (Krzysiek) 4 liter, które naogół go zajmują. Najgorsze jest to, ze nie można się go nigdy doprosić opuszczenia zajmowanje ruchomości, z której abordażu dokonuje po znalezieniu się w cieniu... ...wiadomo czegoSowa pisze:Mój wózek podobno jest najlepszym miejscem do drzemki
Wracając do tematu. Piękne są Twoje koty, a Hak to rzeczywiście pluszowy śłodziak.
PS> Jak tam jelitowe towarzystwo Prezesa? Czy wojna trwa nadal?
- Sowa*
- Posty: 31
- Rejestracja: 26 lis 2008, 09:54
U nas najlepszym miejscem do wylegiwania się jest... moja osoba. Niestety w najlepszym razie mogę na sobie zmieścić do 3 kotów jednorazowo. W dalszej kolejności zajmowane są: mój wózek, mój fotel przy biurku, moje biurko, czyli wszystko co, w jakiś sposób mną może cuchnąć...
Jeśli chodzi o lokatorów Prezesa, wydaje nam się, że po ostatniej kuracji nastąpił spokój, oby był stały a nie chwilowy.
Jeśli chodzi o lokatorów Prezesa, wydaje nam się, że po ostatniej kuracji nastąpił spokój, oby był stały a nie chwilowy.
-
- Hodowca
- Posty: 176
- Rejestracja: 23 lis 2008, 22:07
- Sowa*
- Posty: 31
- Rejestracja: 26 lis 2008, 09:54
Wysłane: 9. października 2008
Ano przyjemność. Ciężka, zwłaszcza jak chłopaki się np tłuką kto jak się na mnie ułoży :-)
Bimber zawsze kładzie się na mnie jako pierwszy. Potrafi czekać i dawać do zrozumienia, że powinnam "rozłożyć kanapę" czyli - położyć się z kocem na nogach. Jeśli nie zdąży się rozsiąść, to natychmiast wskakuje na moje nogi główny zazdrośnik i pieszczoch Hak. Prezes kładzie się zwykle na jakieś pół godziny, potem złazi, bo mu za ciepło i wyleguje się przy łóżku na podłodze. PO jakimś czasie wraca na mój brzuch.Korek, jak to osobnik z narkolepsją, jak padnie na moich stopach to można obok na uszach stawać, a się nie ruszy...
Bywa tak, że nie jest im zbyt wygodnie. Hak wtedy się rozpycha, Bimber stosuje zasadę zalizania kumpli na śmierć. Po kilkunastu minutach takich zabiegów pielęgnacyjnych brytole mają dość. Korek i Prezes po prostu wygryzają innym futro.
Kochane futra. :-)
Jak powszechnie wiadomo, podstawowym narzędziem pracy Hakera jest komputer. Gościu codziennie rano zabiera się do wnikliwego czytania postów.
Dużo czasu zajmuje mu analiza nowych tekstów na forum kotów brytyjskich:
Na niektóre wypowiedzi zwraca baczną uwagę:
Potem mości się na skanerze i po zastanowieniu dyktuje mi odpowiedź:
Sprawdza przy tym, czy uczciwie zapisuję jego słowa:
To byłoby na tyle, czujcie się zhakowani
Ano przyjemność. Ciężka, zwłaszcza jak chłopaki się np tłuką kto jak się na mnie ułoży :-)
Bimber zawsze kładzie się na mnie jako pierwszy. Potrafi czekać i dawać do zrozumienia, że powinnam "rozłożyć kanapę" czyli - położyć się z kocem na nogach. Jeśli nie zdąży się rozsiąść, to natychmiast wskakuje na moje nogi główny zazdrośnik i pieszczoch Hak. Prezes kładzie się zwykle na jakieś pół godziny, potem złazi, bo mu za ciepło i wyleguje się przy łóżku na podłodze. PO jakimś czasie wraca na mój brzuch.Korek, jak to osobnik z narkolepsją, jak padnie na moich stopach to można obok na uszach stawać, a się nie ruszy...
Bywa tak, że nie jest im zbyt wygodnie. Hak wtedy się rozpycha, Bimber stosuje zasadę zalizania kumpli na śmierć. Po kilkunastu minutach takich zabiegów pielęgnacyjnych brytole mają dość. Korek i Prezes po prostu wygryzają innym futro.
Kochane futra. :-)
Jak powszechnie wiadomo, podstawowym narzędziem pracy Hakera jest komputer. Gościu codziennie rano zabiera się do wnikliwego czytania postów.
Dużo czasu zajmuje mu analiza nowych tekstów na forum kotów brytyjskich:
Na niektóre wypowiedzi zwraca baczną uwagę:
Potem mości się na skanerze i po zastanowieniu dyktuje mi odpowiedź:
Sprawdza przy tym, czy uczciwie zapisuję jego słowa:
To byłoby na tyle, czujcie się zhakowani