Budyń patrycjowy
-
- Posty: 76
- Rejestracja: 25 paź 2009, 16:20
Plusz
Budyń jest kotem zimowym chociaż pogoda za oknem na to nie wskazuje. Ale może wie o czymś, o czym my nie wiemy.
Przestał sypać włosem, jak miał wczesną jesienią w zwyczaju i zaczął się pluszyć :-) Wypluszał tak, że mam czasem wrażenie, że gdy się porusza, podszerstek kroi się jak kremowy sernik (szczotkujemy, delikatnie ale szczotkujemy).
Pozdrawiamy zapracowani i zalatani, przepraszajac za rzadka obecnosc.
Patrycja i Budyń
PS. przepraszam za jakość zdjęć, wszystkie z komórki (zwykle pod ręką)
Przestał sypać włosem, jak miał wczesną jesienią w zwyczaju i zaczął się pluszyć :-) Wypluszał tak, że mam czasem wrażenie, że gdy się porusza, podszerstek kroi się jak kremowy sernik (szczotkujemy, delikatnie ale szczotkujemy).
Pozdrawiamy zapracowani i zalatani, przepraszajac za rzadka obecnosc.
Patrycja i Budyń
PS. przepraszam za jakość zdjęć, wszystkie z komórki (zwykle pod ręką)
- maga
- Hodowca
- Posty: 3486
- Rejestracja: 22 paź 2009, 09:07
- Hodowla: KRABRIKA*Pl
- Płeć: kobieta
- Skąd: Kraków
- Kontakt:
- mimbla
- Posty: 2179
- Rejestracja: 02 paź 2009, 14:17
- Kontakt:
- Kamiko
- Hodowca
- Posty: 3390
- Rejestracja: 19 gru 2008, 12:29
- Hodowla: Mazuria*PL
- Płeć: kobieta
- Skąd: Dobra Wola k/Nasielska
- Kontakt:
-
- Posty: 76
- Rejestracja: 25 paź 2009, 16:20
Ofutrzony Budyn wreszcie nie sypie futrem jak potrafil latem/wczesna jesienia i czysta przyjemnosc go mietolic ))
no i kawal kota sie z niego zrobil, nie wiedziec kiedy wreszcie wyglada jak BRI-miś :-)
Udal nam sie kocur sernikowy, bo ma cudny charakter i nie zamienilabym BRI na zadne inne koto. Raz BRI zawsze BRI ;-D
no i kawal kota sie z niego zrobil, nie wiedziec kiedy wreszcie wyglada jak BRI-miś :-)
Udal nam sie kocur sernikowy, bo ma cudny charakter i nie zamienilabym BRI na zadne inne koto. Raz BRI zawsze BRI ;-D
-
- Posty: 76
- Rejestracja: 25 paź 2009, 16:20
Jak zgubiłam kota
Wpadiśmy wczoraj po południu do domu, zamieszanie, dzieciaki się rozbierają, małż biega, koty szczęśliwe kręciły się pod nogami. Któreś z nas wybiegło do sąsiada na sekundę, pobiegło do samochodu, zawiesiliśmy na drzwiach stroik, potem szybko kąpanie, spanie. Rano zwykły poranny rozgardiasz, ale jednak coś się nie zgadza. Jedno rozdarte prześcieradło pod miskami, a drugie?! Próbowaliśmy sobie przypomnieć kto i kiedy ostatni raz widział Budynia. Zaczęliśmy szukać po całym mieszkaniu, w szafach, szafkach, skrytkach. No ale co jak co, micha zawsze kota przyciągała, szczególnie poranna. Coś mnie tknęło i otworzyłam drzwi wejściowe. Przez ledwo-szparę wsmyrgnął się nastroszony Budyń... AAAAAaa!! Kot nocował CAŁĄ NOC na kaltce?!? Sam?! Bez ciepełka, łóżka, michy?! A gdyby polazł gdzieś, w dół, w górę?!
Obrazy na nas nie było, ale do domu wsmyrgujemy się jak partyzant, jak kot-partyzant.
Obrazy na nas nie było, ale do domu wsmyrgujemy się jak partyzant, jak kot-partyzant.
- Sonia
- Agilisowy Rezydent
- Posty: 16876
- Rejestracja: 11 mar 2010, 09:51
- Płeć: K
- Skąd: Orzesze