Alvin Montegri*PL
- Montegri
- Hodowca
- Posty: 236
- Rejestracja: 15 paź 2011, 17:32
- Płeć: Kobieta
- Skąd: Warszawa
- Kontakt:
Re: Alvin Montegri*PL
Dzięki Dorszko wczoraj, kilka minut dosłownie przed pojawieniem się twojego posta sugerowałam opiekunce Alvina,
aby się z tobą skontaktowała w tej sprawie
My przegadałyśmy ten temat wiele razy. Agi wielu rzeczy próbowała, ale wciąż mam wrażenie, że czegoś w tym procesie zabrakło...
Zgadzam się, że tu trzeba mocno trzymać się konkretnego schematu, bo to zawsze działa.
No i oczywiście ton "na nie" wobec kota, wszystkim opiekunom zalecam, aby sobie taki wyrobili od samego początku.
To potem pomaga porozumieć się z nimi w trudniejszych sytuacjach.
U nas na przykład jest tak, że wystarczy, że powiemy tonem stanowczym ale spokojnym "gdzie kotek" i działa na każdego kota jak magia
Wierzę, że w końcu Agi ogarnie skutecznie ten problem, szczególnie teraz przy twojej pomocy.
aby się z tobą skontaktowała w tej sprawie
My przegadałyśmy ten temat wiele razy. Agi wielu rzeczy próbowała, ale wciąż mam wrażenie, że czegoś w tym procesie zabrakło...
Zgadzam się, że tu trzeba mocno trzymać się konkretnego schematu, bo to zawsze działa.
No i oczywiście ton "na nie" wobec kota, wszystkim opiekunom zalecam, aby sobie taki wyrobili od samego początku.
To potem pomaga porozumieć się z nimi w trudniejszych sytuacjach.
U nas na przykład jest tak, że wystarczy, że powiemy tonem stanowczym ale spokojnym "gdzie kotek" i działa na każdego kota jak magia
Wierzę, że w końcu Agi ogarnie skutecznie ten problem, szczególnie teraz przy twojej pomocy.
- anex
- Posty: 270
- Rejestracja: 07 lip 2015, 18:23
- Płeć: K
- Skąd: WAW
Re: Alvin Montegri*PL
<rotfl> Jeszcze zaraz, zamiast animalsów, sąsiedzi naślą na Was MOPS i kuratora ;)agi777_aa pisze: a najgorsze w tym jest to że on to robi tak głośno, to takie słowa z tego mu wychodzą typu maammooo itp że u sąsiadów słychać...
A to się Alvin rozbrykał! <wsciekly> Ja tam na kotach to się za bardzo nie znam, są mądrzejsi ode mnie, ale skoro kot wybawiony, nakarmiony to to, co mi przyszło do głowy, to że może na początku (albo i teraz także, tylko w innych sytuacjach) reagowaliście na każde "miau" Alvina (np. rozmową z nim, zabawą, jedzeniem, smakołykiem itd.) i po prostu facet domaga się tak Waszej uwagi?
Yabu wprawdzie za bardzo rozgadany nie jest (o jedzenie sobie miauknie, o otwarcie drzwi albo jak go ma mocno wytarmoszę <mrgreen> , ale 5 rano to u niego norma, by wpadać do sypialni, wskakiwać na regał i z premedytacją, jeden po drugim, zrzucać z niego przedmioty. Dzisiaj w ostatniej chwili, półprzytomna, złapałam swoją otwartą torebkę...już wyobrażam sobie huk tych wszystkich rozsypanych babskich "pierdółek". Dzisiaj z rana zapomniałam schować do szafki mojej robótki ręcznej, włożonej do papierowej torebki (torba+kłębki=armagedon). Kurde, trochę szkoda, bo 1 motek 30 zł mnie kosztował <lol>
W każdym razie Alvinkowi życzę więcej ciszy, a Wam wytrwałości w pracy z nim i byście jak najszybciej mogli się wyspać Czekam na relacje z placu boju.
- Danusia
- Agilisowy Rezydent
- Posty: 5837
- Rejestracja: 18 lis 2011, 17:06
- Płeć: Kobieta
- Skąd: Warszawa
Re: Alvin Montegri*PL
Ja mam dwa koty i każdy jest zupełnie inny zbój Klusek tak się ustawił ,ale i dostosował do sowy nocnej mojej córki Pauliny ,że gania jak perszing po półkach i szafie do 24-1 w nocy zbereżnik wszystkich zaczepia ( o cudzie ,że sąsiadka jeszcze nas nie odwiedziła) i potem całą noc chrapie na szafie ,natomiast Kaluta jak skończyła mniej więcej dwa lata po ganiankach wieczornych tak ok 22-23 za laserkiem bo to najbardziej lubiła potrafiła przechrapać na poduszce obok mnie do 5 tylko bo o 5 przychodzi spać dalej na mój brzuch <mrgreen> a o 7 dostaje śniadanie i tu już ma Budzik w pupie bo siada koło mnie i woła na cały regulator <serce> i nie ma bata mogę trupa udawać <lol> .Ale do tych 2 lat też musiałam ją uczyć i też płakałam Dorszce i Dziewczynom ,że Kalut w nocy rozrabia :-)
I
I
- Kamila
- Agilisowy Rezydent
- Posty: 3773
- Rejestracja: 04 gru 2015, 13:01
- Płeć: kobieta
- Skąd: Bydgoszcz
Re: Alvin Montegri*PL
mój Liluszek też się darł po nocy, do tapety wrzeszczała pod łóżkiem. Kilka razy mąż głośniej krzykną "ciiiiii" albo "chicho" i Liluch zamykała pysia. Teraz troszkę sobie jeszcze pomiałkuje, ale jak nie ma z naszej strony reakcji to wraca do spania.
-
- Posty: 193
- Rejestracja: 14 paź 2015, 20:09
- Płeć: kobieta
- Skąd: Warszawa
Re: Alvin Montegri*PL
Dorszka obecnie u nas od 2 tygodni sypialnie na noc zaczęliśmy zamykać. Nie reagujemy w ogóle na te miałki i śpiewy, nie wychodzimy i nie wstajemy do Alvina . W nocy jak ktoś potrzebuje do toalety to też nic do niego nie mówimy, mijamy go jakby go nie było...
Pierwszy posiłek dostaje też jak zadzwoni mi budzik i wstanę.
Po przyjściu z pracy co jakiś czas się z nim bawimy, ale zastosujemy się teraz do Twojej rady że zabawa będzie przed samym snem.
Porcje jedzenia tą popołudniową też już dzielę mu na 2 razy, tzn jak wracam z pracy dostaje dosłownie troszeczkę, a całą resztę stawiam jak kładziemy się już spać, oprócz tego ma suche w miseczce cały czas.
Rolety na noc są pozasłaniane, nie są one co prawda takie zaciemniające mocno, ale pozasłaniane są wszędzie.
Na łóżko wchodzi tylko jak córa wstaje zadzwoni jej budzik i wtedy do niej biegnie i wskakuje na łóżko.
Dziś jeszcze zamówiłam do kontaktu feliway ( kiedyś mieliśmy ale nie było zmian w zachowaniu), kupiłyśmy mu trawkę do skubania i dotarły te kropelki dr. Bacha. Madzia z Montegri mówiła mi wczoraj że są bezpieczne i można spróbować, może by coś pomogły.
No i tak to u nas wszystko wygląda :-)
Pierwszy posiłek dostaje też jak zadzwoni mi budzik i wstanę.
Po przyjściu z pracy co jakiś czas się z nim bawimy, ale zastosujemy się teraz do Twojej rady że zabawa będzie przed samym snem.
Porcje jedzenia tą popołudniową też już dzielę mu na 2 razy, tzn jak wracam z pracy dostaje dosłownie troszeczkę, a całą resztę stawiam jak kładziemy się już spać, oprócz tego ma suche w miseczce cały czas.
Rolety na noc są pozasłaniane, nie są one co prawda takie zaciemniające mocno, ale pozasłaniane są wszędzie.
Anex jak był mały to jak się budził to przychodził do łóżka córci i kładł się spać , tylko chwile pomiauczał , albo wchodził pod łóżko u córci i kimał, a teraz nie lubi spać w łóżkuanex pisze:A to się Alvin rozbrykał! Ja tam na kotach to się za bardzo nie znam, są mądrzejsi ode mnie, ale skoro kot wybawiony, nakarmiony to to, co mi przyszło do głowy, to że może na początku (albo i teraz także, tylko w innych sytuacjach) reagowaliście na każde "miau" Alvina (np. rozmową z nim, zabawą, jedzeniem, smakołykiem itd.) i po prostu facet domaga się tak Waszej uwagi?
Na łóżko wchodzi tylko jak córa wstaje zadzwoni jej budzik i wtedy do niej biegnie i wskakuje na łóżko.
Dziś jeszcze zamówiłam do kontaktu feliway ( kiedyś mieliśmy ale nie było zmian w zachowaniu), kupiłyśmy mu trawkę do skubania i dotarły te kropelki dr. Bacha. Madzia z Montegri mówiła mi wczoraj że są bezpieczne i można spróbować, może by coś pomogły.
No i tak to u nas wszystko wygląda :-)
- jasminka
- Agilisowy Rezydent
- Posty: 3011
- Rejestracja: 28 sty 2010, 10:00
- Płeć: kobieta
- Skąd: Śląsk
Re: Alvin Montegri*PL
Jak bym u siebie zamknęła drzwi to w ogóle bym nie spała bo darły by się wszystkie 3 koty :-)
trzymam kciuki aby poskutkowało <ok>
trzymam kciuki aby poskutkowało <ok>
-
- Posty: 193
- Rejestracja: 14 paź 2015, 20:09
- Płeć: kobieta
- Skąd: Warszawa
- Natashas
- Posty: 1075
- Rejestracja: 12 gru 2014, 17:36
- Płeć: Kobieta
- Skąd: Warszawa
Re: Alvin Montegri*PL
Sto lat sto lat piękności pluszowe
Dużo zdróweczka łobuzie
Dużo zdróweczka łobuzie
- Becia
- Agilisowy Rezydent
- Posty: 10640
- Rejestracja: 22 lut 2012, 09:28
- Płeć: kobieta
- Skąd: opolskie
Re: Alvin Montegri*PL
Sto lat przepiękna gadułko
- manita
- Agilisowy Rezydent
- Posty: 3446
- Rejestracja: 26 lip 2010, 17:31
- Kontakt:
Re: Alvin Montegri*PL
Najlepszego koteczku