Euphoria & Gasper
- teodor
- Posty: 182
- Rejestracja: 09 gru 2017, 15:35
- Płeć: Kocur
- Skąd: Warszawa
Re: Euphoria & Gasper
Piękne stworki Orionek i służba pozdrawiają :-)
- Yolla
- Agilisowy Rezydent
- Posty: 2533
- Rejestracja: 06 kwie 2013, 16:22
- Płeć: kobieta
- Skąd: Białystok
Re: Euphoria & Gasper
Rzeczywiście z Gaspiego kawał niedźwiedzia
Eufi, klasyczna piękność
Fajnie, że wróciliście
Eufi, klasyczna piękność
Fajnie, że wróciliście
- dagusia
- Posty: 2001
- Rejestracja: 30 lis 2014, 20:54
- Płeć: kobieta
- Skąd: Ireland
Re: Euphoria & Gasper
Kochane ciocie- jako że Eufi jest hrabiną i nie bardzo lubi to co jeść powinna mam pytanko. Czy któraś z Was odkłacza koty gęsim smalcem? Coraz więcej czyta się tego... ale czy to faktycznie jest dobre dla kota? Jak czesto podawać jak coś?
Pewnie jest gdzieś coś o tym..... ide już szukać I adminki kochane proszę mnie nie no idę już no
Pewnie jest gdzieś coś o tym..... ide już szukać I adminki kochane proszę mnie nie no idę już no
- Becia
- Agilisowy Rezydent
- Posty: 10640
- Rejestracja: 22 lut 2012, 09:28
- Płeć: kobieta
- Skąd: opolskie
- yamaha
- Genius Loci
- Posty: 23442
- Rejestracja: 01 maja 2012, 14:02
- Płeć: F
- Skąd: France
Re: Euphoria & Gasper
Nic mi o gesim smalcu dla kota nie wiadomo.
Za to sama chetnie bym zjadla, ze swiezym chlebkiem i skwareczkami
Za to sama chetnie bym zjadla, ze swiezym chlebkiem i skwareczkami
- PyzowePany
- Agilisowy Rezydent
- Posty: 2664
- Rejestracja: 13 sty 2014, 13:36
- Płeć: K+M
- Skąd: Wrocław
Re: Euphoria & Gasper
ja nie odkłaczałam, ale podobno to super sposób na dosmaczanie mięsnych puszek, jeżeli chcesz przestawić kota na te pasztetowe i mielonkowe
- dagusia
- Posty: 2001
- Rejestracja: 30 lis 2014, 20:54
- Płeć: kobieta
- Skąd: Ireland
Re: Euphoria & Gasper
Dziewczyny POMOCY!
Nie wiem co się dzieje z moimi dziećmi zaczęło się dzisiaj po południu. Przyszedł do nas na parapet, jak zwykle zresztą od ponad 2 lat, kot sąsiadki. Gaspi go nawet lubi, Eufi niestety nie. Eufulek siedziala na oknie i zaczęła na niego syczec. Nie wiem teraz czy Gaspi podbiegl szybko do okna czy tam byl ale nagle zaczęły ze sobą walczyć. Wyglądalo to jako walka na śmierć i życie! Z mojego punktu widzenia było tak, jakby Gaspi był zły, że Eufi syczy na kocurka-sasiada i jakby go bronil.
Krzykiem NIE WOLNO i naszą reakcja udalo się ich rozdzielić. Gaspi tak jakby cały czas chodził i szukał Eufi- oczywiście pobudzony bardzo! Po jakism czasie podszedl do niej wolniutko ze skulonym ogonem, obwachal i wydawalo się, że sytuacja jakoś sie uspokoila. Teraz wieczorem siedzimy w salonie a u góry znowu wojna. Zabralam Gaspiego na dół A Eufi została u gory. On niestety znowu nadpobudzony, z gigantycznie napuszonym ogonem nie chce być że mną na dole i leci do niej na górę, podchodzi blisko i cały czas się na nią patrzy i obserwuje. Jakby chcial zaczac walczyc. Co to może być?
Tak naprawdę całego starcia kto zaczynał nie udało się ustalić. Dopiero zauważamy jak slyszymy że jest wojna. Eufi generalnie zawsze była górą. Jak młody leci do niej taki podminiwany ona raczej spokojnie na niego patrzy... dopoki on jej nie zaatakuje.
Walka o miejsce w hierarchii po 3 latach to chyba trochę za późno prawda?
Wiem że to brzmi dziwnie ale naprawdę wygląda tak jakby Gaspi chciał bronić tego kota-sasiada. Czasto jak Gasper był na oknie i tamten Kocurek przychodził to "przytulal" się do okna i tak siedzieli razem....
Boje się o te walki... jak mam ich samych w domu zostawić? Teraz weekend i do pracy dopiero we wtorek.... pomóżcie co mam robić...
Nie wiem co się dzieje z moimi dziećmi zaczęło się dzisiaj po południu. Przyszedł do nas na parapet, jak zwykle zresztą od ponad 2 lat, kot sąsiadki. Gaspi go nawet lubi, Eufi niestety nie. Eufulek siedziala na oknie i zaczęła na niego syczec. Nie wiem teraz czy Gaspi podbiegl szybko do okna czy tam byl ale nagle zaczęły ze sobą walczyć. Wyglądalo to jako walka na śmierć i życie! Z mojego punktu widzenia było tak, jakby Gaspi był zły, że Eufi syczy na kocurka-sasiada i jakby go bronil.
Krzykiem NIE WOLNO i naszą reakcja udalo się ich rozdzielić. Gaspi tak jakby cały czas chodził i szukał Eufi- oczywiście pobudzony bardzo! Po jakism czasie podszedl do niej wolniutko ze skulonym ogonem, obwachal i wydawalo się, że sytuacja jakoś sie uspokoila. Teraz wieczorem siedzimy w salonie a u góry znowu wojna. Zabralam Gaspiego na dół A Eufi została u gory. On niestety znowu nadpobudzony, z gigantycznie napuszonym ogonem nie chce być że mną na dole i leci do niej na górę, podchodzi blisko i cały czas się na nią patrzy i obserwuje. Jakby chcial zaczac walczyc. Co to może być?
Tak naprawdę całego starcia kto zaczynał nie udało się ustalić. Dopiero zauważamy jak slyszymy że jest wojna. Eufi generalnie zawsze była górą. Jak młody leci do niej taki podminiwany ona raczej spokojnie na niego patrzy... dopoki on jej nie zaatakuje.
Walka o miejsce w hierarchii po 3 latach to chyba trochę za późno prawda?
Wiem że to brzmi dziwnie ale naprawdę wygląda tak jakby Gaspi chciał bronić tego kota-sasiada. Czasto jak Gasper był na oknie i tamten Kocurek przychodził to "przytulal" się do okna i tak siedzieli razem....
Boje się o te walki... jak mam ich samych w domu zostawić? Teraz weekend i do pracy dopiero we wtorek.... pomóżcie co mam robić...
- Joasia
- Agilisowy Rezydent
- Posty: 374
- Rejestracja: 27 paź 2011, 21:09
Re: Euphoria & Gasper
Prawdopodobnie pierwotną przyczyną był kot "za oknem", a jeden z Twoich kotów padł ofiarą agresji przeniesionej.
Równowaga i spokojne zachowania pomiędzy kotami, jest niezwykle krucha.
Żaden z Twoich kotów pewnie nie lubi obcego kota za oknem, tylko jeden z nich manifestuje to wyraźnie swoim zachowaniem.
Podam przykłady z własnego doświadczenia. Mieliśmy takie sytuacje:
1.Po przeprowadzce - moje dwa koty mijały się w drzwiach łazienki, w której była kuweta. Dulkę zaskoczyła obecność Kaluta w łazience do tego stopnie, że za każdym razem od tej chwili rzucała się na Kali, najeżała się i jakby chodziła najeżona bokiem. Rozdzielaliśmy je i nie dopuszczaliśmy do fizycznego kontaktu.
Dzięki super charakterowi Kali sprawa szybko rozwiązała się sama - tzn. Kali zignorowała Dulkę i położyła się na środku pokoju, nie reagując na Dulaka.
2. Mamy takiego odwiedzającego Rudasa zza okna. Sytuacja: dwie kotki (z trzech) syczą i rzucają się do okna na Rudasa, trzecia (Mojra)spokojnie leży na drapaku.
Rudas odchodzi do miski poza zasięgiem wzroku moich kotek. Wówczas Mojra schodzi z drapaka i bez powodu przywala łapą Dulce.
Dobrze, że byliście świadkami - najbardziej prawdopodobnej przyczyny konfliktu.
Nam udało się przywrócić dobre relacje poprzez ciągłe pilnowanie kotów i zapobieganie łapoczynom (poprzez zabawę, smakołyki i ogólnie odwracanie uwagi kotów).
Odnośnie kota zza okna - został wykastrowany (już przynajmniej nie łasi się i nie tarza przed moimi kocicami i nie podchodzi do szyb), karmiony jest wyłącznie w miejscu poza zasięgiem wzroku kotek.
Pozdrawiam i trzymam kciuki za Waszą cierpliwość,
J.
Równowaga i spokojne zachowania pomiędzy kotami, jest niezwykle krucha.
Żaden z Twoich kotów pewnie nie lubi obcego kota za oknem, tylko jeden z nich manifestuje to wyraźnie swoim zachowaniem.
Podam przykłady z własnego doświadczenia. Mieliśmy takie sytuacje:
1.Po przeprowadzce - moje dwa koty mijały się w drzwiach łazienki, w której była kuweta. Dulkę zaskoczyła obecność Kaluta w łazience do tego stopnie, że za każdym razem od tej chwili rzucała się na Kali, najeżała się i jakby chodziła najeżona bokiem. Rozdzielaliśmy je i nie dopuszczaliśmy do fizycznego kontaktu.
Dzięki super charakterowi Kali sprawa szybko rozwiązała się sama - tzn. Kali zignorowała Dulkę i położyła się na środku pokoju, nie reagując na Dulaka.
2. Mamy takiego odwiedzającego Rudasa zza okna. Sytuacja: dwie kotki (z trzech) syczą i rzucają się do okna na Rudasa, trzecia (Mojra)spokojnie leży na drapaku.
Rudas odchodzi do miski poza zasięgiem wzroku moich kotek. Wówczas Mojra schodzi z drapaka i bez powodu przywala łapą Dulce.
Dobrze, że byliście świadkami - najbardziej prawdopodobnej przyczyny konfliktu.
Nam udało się przywrócić dobre relacje poprzez ciągłe pilnowanie kotów i zapobieganie łapoczynom (poprzez zabawę, smakołyki i ogólnie odwracanie uwagi kotów).
Odnośnie kota zza okna - został wykastrowany (już przynajmniej nie łasi się i nie tarza przed moimi kocicami i nie podchodzi do szyb), karmiony jest wyłącznie w miejscu poza zasięgiem wzroku kotek.
Pozdrawiam i trzymam kciuki za Waszą cierpliwość,
J.
- dagusia
- Posty: 2001
- Rejestracja: 30 lis 2014, 20:54
- Płeć: kobieta
- Skąd: Ireland
Re: Euphoria & Gasper
Przynajmniej wiem gdzie jest przyczyna.
Dzisiaj rano pobudka bo znowu wojna. Widać ewidentnie że to Gasper atakuje Eufi. Ona spała sobie całą noc na drapaku w sypialni- tylko zeszła na dół Gasper od razu na nią się rzucił. Non stop ja obserwuje i nie pozwala jej ruszyć się z miejsca
Poszłam dac im śniadanko to nawet nie marudził jak zawsze i nie był zbyt chętny aby je zjeść... A to przecież największy lakomczuch w domu....
Zabawy nawet ulubionym piorkiem nie zdają egzaminu. Co mam robić? Izolować je przez jakis czas? Czy ta agresja mu przejdzie ? Niezbyt reaguje na ulubione zabawy- tylko siedzi i obserwuje Eufi aż ta się ruszy.... Wtedy najchętniej skoczulby jej do gardła wrrrrrr
Dzisiaj rano pobudka bo znowu wojna. Widać ewidentnie że to Gasper atakuje Eufi. Ona spała sobie całą noc na drapaku w sypialni- tylko zeszła na dół Gasper od razu na nią się rzucił. Non stop ja obserwuje i nie pozwala jej ruszyć się z miejsca
Poszłam dac im śniadanko to nawet nie marudził jak zawsze i nie był zbyt chętny aby je zjeść... A to przecież największy lakomczuch w domu....
Zabawy nawet ulubionym piorkiem nie zdają egzaminu. Co mam robić? Izolować je przez jakis czas? Czy ta agresja mu przejdzie ? Niezbyt reaguje na ulubione zabawy- tylko siedzi i obserwuje Eufi aż ta się ruszy.... Wtedy najchętniej skoczulby jej do gardła wrrrrrr
- maga
- Hodowca
- Posty: 3486
- Rejestracja: 22 paź 2009, 09:07
- Hodowla: KRABRIKA*Pl
- Płeć: kobieta
- Skąd: Kraków
- Kontakt:
Re: Euphoria & Gasper
Jak zostało napisane równowaga i dobre relacje miedzy kotami to rzecz krucha i cenna. Nie ma walki o dominacje czy hierarchię. Jest walka o zasoby.
Czy masz przystosowany dom do kotów. Czy maja ścieżki zrobione by mogły sie mijać bez konfrontacji?
Na teraz na pewno odizolowanie i próba uspokojenia sytuacji. Feromony do kontaktu.
Czy masz przystosowany dom do kotów. Czy maja ścieżki zrobione by mogły sie mijać bez konfrontacji?
Na teraz na pewno odizolowanie i próba uspokojenia sytuacji. Feromony do kontaktu.