Romek na nasze przybycie do domu nie przychodzi do nas, owszem, wstaje z legowiska, ale siada w drzwiach od sypialni i obserwuje, jak Bruno głupieje i skacze <lol> , pewnie myśli o nim ciekawe rzeczy w tym momencie..amajka123 pisze:Jestem taka zadowolona jak patrzę na Romka ten wyraz pyszczka mówi mi że jest mu u Was dobrze.
bardzo się cieszę co nie zmienia faktu że bardzo tęsknimy za nim . Nasz dom jest teraz zupełnie inny:( taki pusty. Zawsze po powrocie z pracy rozmawialiśmy ze sobą to Romuś rozkładał się na grzbiecie żeby go głaskać cieszył się z powrotu naszego . Teraz jak wracamy moja córka go nawołuje ale niestety Romek nie wychodzi.Zapamiętamy ten cudny czas spędzony z nim na zawsze. Teraz ma nową wspaniałą rodzinkę zatem pozdrawiamy.
Bardzo sie cieszę, że Romek trafił w nasze ręce, już sobie nie wyobrażam życia bez niego <zakochana>
Na każdym kroku go tulę i ściskam, aż się czasem denerwuje <gwiżdże> , ale nie mogę się powstrzymać <mrgreen>
Jest taki..taki do kochania <serce>
Nie dziwię się, że go Wam brakuje, sama się już przyzwyczaiłam do tego, że jest, że razem ze mną wstaje i chodzi w pobliżu i zamruczy jak trzeba..
Ale jestem pewna, że wciąż Was pamięta, to widać.
Czasem jest taki.. zamyślony, zapatrzony.. i pewnie wówczas tęskni..
Pozdrawiamy serdecznie całą rodzinę Romusia, mam nadzieję, że jeszcze kiedyś uda się nam spotkać
