Kamila pisze: jacy oni są cuuuuuuddddooooooowwwwniiiiiiiiii
A jak tam leczenie Pajtonika, łapka ma się lepiej?
Łapka jakby ciut mniej, ale to jeszcze nie to. Szczególnie mocne drżenie jest, gdy stoi na wąskiej krawędzi np. wannie czy umywalce..
Leczenie nie jest lekkie, bo aplikacja Arthroflexu jest koszmarna. Już wolałabym podawać mu coś w formie tabletki <diabeł> Pajton nauczył się tak mocno zaciskać szczęki, że czasem umęczę się zanim mu to podam.. Sam aplikator jest fatalny, myślę, że strzykawką podawanie byłoby wygodniejsze jednak ciężko w tym przypadku dostać się do tego żelu. Żeby jeszcze mu to smakowało.. a tak to przytrzymuję mu pyszczek w górze, trochę pomasuję i wydaje mi się, że połknął, a on po oddaleniu się ode mnie macha głową na wszystkie strony i obryzguje żelem całą okolicę
Pan Puciek <zakochana> <zakochana> <zakochana>
A nie przeszłoby smarowanie mu łapki tym żelem? My tak podajemy Bezopet, bo w jedzeniu Eris nauczyła się go omijać, a jednak przytrzymanie i nałożenie na łapki jest dla niej na pewno mniej nieprzyjemne niż przytrzymanie i wciskanie do pyszczka.
maga pisze:Ale podanie na łapkę może wywołać efekt wytrzepania jej na wszystkie strony. Lepiej już do pysia.
Co wet na to drżenie?
Dokładnie tak, Pajton szybciej wytarłby łapę w ścianę, niż to zlizał <lol> będziemy próbować jeszcze raz z nabraniem tego do strzykawki.
Ostatni wet, u którego byliśmy był bardzo obojętny na moje uwagi i nie pomógł nam nic, w przyszłym tygodniu wybieramy się do lekarza zaufanego i zobaczymy co sądzi widząc łapki na żywo.
O rany jaka piękna PYZA z nadzieniem brytkowym <zakochana> tylko go zjeść ,a jak zobaczyłam wspólne fotki w rozecie to Padłam <zakochana> <zakochana>
Kaluta Kluchę załaputowałaby i zasyczałaby się bidula <mrgreen> ,a Kluch się jej boi mogę tylko zazdrościć takich widoków <serce> <serce>
Natashas pisze:
Leczenie nie jest lekkie, bo aplikacja Arthroflexu jest koszmarna. Już wolałabym podawać mu coś w formie tabletki <diabeł> Pajton nauczył się tak mocno zaciskać szczęki, że czasem umęczę się zanim mu to podam.. Sam aplikator jest fatalny, myślę, że strzykawką podawanie byłoby wygodniejsze jednak ciężko w tym przypadku dostać się do tego żelu. Żeby jeszcze mu to smakowało.. a tak to przytrzymuję mu pyszczek w górze, trochę pomasuję i wydaje mi się, że połknął, a on po oddaleniu się ode mnie macha głową na wszystkie strony i obryzguje żelem całą okolicę
Ja mam inną metodę. Kupiłam strzykawki 2 ml i wyciskam żel na łyżeczkę a potem wciągam do strzykawki. Nie ma co ukrywać trochę się go przy tym marnuje, ale można podać bez problemu.