Sonia pisze: ↑20 lis 2017, 20:41
Wcale nie jest też tak, że koty preferują tylko górne rejony drapaka. U mnie o dziwo oba koty najwięcej czasu spędzają leżąc na podłodze i podpierając się przednimi łapkami o podstawę drapaka. Jakieś dziwne koty mam chyba
Myślałam, że tylko Nanek jest takim dziwakiem Śpi na podlodze z głową opartą o podstawę
To tak, jak u mnie. Ewentualnie przednie łapki sobie jeszcze podpierają.
Trzeba było zamiast drogiego drapaka zrobić tylko dechę obitą sztruksem lub dywanem i położyć na podłogę
Kreweka w drapaku korzysta wyłącznie z słupków do drapania i podstawy do leżenia. Półki ignoruje z właściwym sobie wdziękiem. I też mam przemyślenia, że mogłam się ograniczyć do parteru zamiast 3 piętrowych kondygnacji
O nie nie nie!
Gdyby nie te kondygnacje, o których Kreweta DOSKONALE WIE, że są, być może zamiast wylegiwać się na dole siedziałby jedynie w umywalce w łazience, a w czasie wizyt gości pod łóżkiem w drugim pokoju. Te rzeczy mają być, żeby było poczucie bezpieczeństwa u kota, żeby w jego głowie była stale myśl, że jakby co, to on może. Te rzeczy tylko pozornie nie są używane, w kociej głowie używane są stale
Inna sprawa, że drapak może po prostu stać w fatalnym miejscu. Proszę w ramach eksperymentu przestawić go chociaż na kilka godzin na środek pokoju
Dorszka pisze: ↑02 sty 2018, 11:15
Inna sprawa, że drapak może po prostu stać w fatalnym miejscu. Proszę w ramach eksperymentu przestawić go chociaż na kilka godzin na środek pokoju
O matulu Dorotko przerażasz mnie takimi stwierdzeniami chociaż w pełni je rozumiem
Na papierze ,a przede wszystkim w Mirka głowie cały drapak jest przerobiony jutro nowe rozety od Rufiego odbieram ,a miejsce w sypialni mam tylko jedno przy oknie drapak będzie montowany do ściany kominowej po to żeby zabierał jak najmniej miejsca ,a żeby po nim Kala mogła wchodzić na półki , belki podsufitowe i na witryny na których będą legowiska . Panci już całkiem odbiło ale zaznaczam ,że w garderobie mam drabinę jakby co
Mnie się wydaje, że korzystanie z wysokich drapaków jest uzależnione od tego, jaką w ogóle kot ma przestrzeń do wykorzystania. Jak mieszkaliśmy w małym 37 m2 mieszkaniu to drapak i lodówka były w pełni wykorzystywane, a teraz, jak koty mają przestrzeń, a do tego możliwość latem korzystania z wyjść na dwór, to drapaki są wykorzystywane przeważnie do podrapania słupka i leżenia na podstawie. Półki, które zrobiliśmy są w zasadzie do zbierania kurzu i jedynie raz na ruski czas są wykorzystywane, jak przyjdzie ktoś obcy. Tobinek wtedy migiem dematerializuje się i pojawia się na desce nad drzwiami, a Tami zalega na szafie. Tak, że u nas półki to wyjście awaryjne
Dorszka pisze:"Inna sprawa, że drapak może po prostu stać w fatalnym miejscu. Proszę w ramach eksperymentu przestawić go chociaż na kilka godzin na środek pokoju "
U nas całkowicie się to sprawdziło - przesunięcie ulubionego drapaka o 40cm, że się tak wyrażę za winkiel - spowodowało, że został porzucony przez wszystkie 3 koty.
Niestety trzeba było mu przywrócić poprzednie, bardziej eksponowane miejsce.
Podobnie jak u Soni, po przeprowadzce do większego lokum - nasze koty wykładają się częściej na podłodze.
Ale wydaje mi się, że możliwość wygospodarowania miejscówek dla kotów w pomieszczeniu (nie całkowity metraż domu), gdzie najczęściej przebywamy - jest najistotniejsze.
Dorszka pisze: ↑02 sty 2018, 11:15
Inna sprawa, że drapak może po prostu stać w fatalnym miejscu. Proszę w ramach eksperymentu przestawić go chociaż na kilka godzin na środek pokoju
O matulu Dorotko przerażasz mnie takimi stwierdzeniami chociaż w pełni je rozumiem
Na papierze ,a przede wszystkim w Mirka głowie cały drapak jest przerobiony jutro nowe rozety od Rufiego odbieram ,a miejsce w sypialni mam tylko jedno przy oknie drapak będzie montowany do ściany kominowej po to żeby zabierał jak najmniej miejsca ,a żeby po nim Kala mogła wchodzić na półki , belki podsufitowe i na witryny na których będą legowiska . Panci już całkiem odbiło ale zaznaczam ,że w garderobie mam drabinę jakby co
Danusiu, ale to może być super miejsce, Kala Ci powie
No i teraz mam zagwozdkę, bo z estetycznego punktu widzenia bardziej mi się podoba to lakierowane drewno. Ale drapak ma służyć kotu, a nie tylko zajmować miejsce w salonie. Potrzebuję opinię na temat tego, na co preferują wskakiwać małe łapki. Ktoś ma lakierowany i porównanie ze "zwykłym"?
Ja nie chciałam lakierowanego , bo moje kotuchy siedzą na podstawach drapaków wyglądając przez okno , więc wolałam dla nich " przytulną " kostkę .
Bardzo podobają mi się te z lakierowanym drewnem . Drapaki stoją przytulone do okna balkonowego ,a pomiędzy nim jest kawałek paneli i jak tak teraz pomyślałam to dziewczyny raz siedzą na panelach wyglądając przez okno ,a innym razem na podstawach drapaków . Nie wiem od czego zależy miejsce posadzenia dupki Pomogłam co ?
ja byłam zdecydowana na lakier ale w ostatecznie stwierdziłam, że wolę cały w materiale. Z punktu widzenia higieny i łatwości sprzątania/prania pewnie ten w drewnie jest lepszy, ale obawiałam się, że kot bedzie się ślizgał wskakując na lakierowane części lub będzie zawijała się poduszka przy wskawinianiu (przy moim niegramotnym kocie to całkiem możliwe ).
u nas jest lakierowana podstawa, może kilka razy widziałam jak koty na niej leżały. Luke i Sissi używają słupów do drapania plus polegują/śpią na każdym poziomie drapaka (hamak, rozeta, góra budki gdzie teraz leżu koszyk Meow Loops). Jak zamawiałam ponad 2 lata temu drapak to chyba nawet nie miałam świadomości, że podstawa może być obita w materiale, jakoś tak z marszu poszło w lakierowaną. A mnie było na rękę bo podstawa jest w orzechu, czyli w kolorze podłogi.